sobota, 4 maja 2013

Rozdział 23

WŁĄCZCIE ♥ - http://www.youtube.com/watch?v=pY9b6jgbNyc

Przygotowania szły bardzo sprawnie, nigdy nie widziałam aż tak zaangażowanych chłopaków, zwykle byli ospali i leniwi. Zostało już tylko parę godzin do zmroku. Serpentyny niezgrabnie zwisały z żyrandoli, aż po barierki schodów, szafki kuchenne, firanki, a nawet klamki drzwi. Wielkie balony, które załatwił Hazz obijały się o każdą cześć domu, były naprawdę duże, sięgały mi aż do samego pasa. Alkohol był idealnie postawiony na szklanym stoliku. Oczywiście była to tylko część tego co mieliśmy i co ukradkiem dowiózł Louis. Chłopcy już chyba po raz czwarty byli w drodze do sklepu, znowu zapomnieliśmy jakiejś niezbędnej rzeczy. Harry za każdym razem dumnie kierował, Liam doprowadzał ich do porządku, bo pakowali niepotrzebne rzeczy do koszyka, no właśnie Niall, Louis i Zayn pakowali niepotrzebne i zbędne rzeczy do koszyka. Pomagali. Tommo przy każdym wypadzie do centrum przywoził nowe, szklane butelki i potajemnie, aby nikt nie zauważył, wstawiał je do szafki gdzie było już tego zdecydowanie za dużo.
Razem z dziewczynami posprzątałyśmy dom, poprawiłyśmy to co chłopcy nieudolnie odwalili. Było nas pięć, wyglądałyśmy tak jak zawsze, ale czas było to zmienić.
- Idziemy się szykować? - Effy przeleciała wzrokiem kolejno każdą z nas. Podniosłam do góry jeden kącik ust i pokiwałam głową.Wskoczyłam Pezz na barana i roześmiałam się bardzo głośno.
- Jedź Edwards, jedź! - krzyknęłam jej do ucha, na co lekko podskoczyła i ruszyła tak jak ją prosiłam. Reszta dziewczyn także próbowała zrobić to co ja i w końcu Effy wylądowała na plecach Danielle. Eleanor zaczęła się z nas śmiać i pobiegła do pokoju jako pierwsza, jeszcze oberwie.

Nawet nie zauważyłam kiedy dziewczyny stały mi się bliskie, dawniej, jedyną osobą z jaką mogłam porozmawiać była Chelsea, która dodawała mi otuchy i nawet kiedy coś co robiłam było beznadziejne, mówiła, że jest najlepsze na świecie. Mimo tego, że było to kłamstwo, to kochałam to. Dzięki niej uśmiech pojawiał się na mojej twarzy i to jest najwspanialsze. Czułam, że mogę powiedzieć im co mnie dręczy i gnębi. Oczywiście, nie mówię, że jest coś takiego, pomijając to, że się zakochuję, ale gdyby było, wiem, że mam do kogo przyjść.


- Pokażcie co macie! -  zamknęłam drzwi i usiadłam na fotelu, kładąc ręce na kolanach. Nagle Dan otworzyła szafę i wyciągnęła bluzkę, która nie zasłaniała brzucha i pokryta była złotymi cekinami, na dół przygotowała sobie czarną spódnicę z ćwiekami. Wydaje mi się, że będzie wyglądać w tym idealnie, pasuje to jej karnacji. - Wkładaj! - krzyknęłam, prawie piszcząc. Peazer z uśmiechem na twarzy wzięła sukienkę do ręki i ruszyła przebrać się do innego pokoju. - Eleanor? Co ty masz? - poruszyłam zabawnie brwiami na co dziewczyna zaśmiała się radośnie, bez żadnego pohamowania zdjęła koszulkę i krótkie, przetarte spodenki, ponownie drzwi szafy otworzyły się i wyłoniła się z nich kolejna, wspaniała kreacja. Sukienka była wprost przecudowna, bez zastanowienia mogę przyznać, że jej zazdrościłam, a kiedy włożyła ją na jej smukłe ciało, zaczęłam zazdrościć jej także figury. Czy ona coś je? - Wyglądasz idealnie! - wstałam i obeszłam ją dokoła, kręcąc głową. Tak cholernie jej zazdroszczę.
- Dzięki Els. - oczy Eleanor przepełnione były wdzięcznością i empatią. Skinęłam głową i delikatnie ją przytuliłam.
- Dobra, to namów Perrie i Effy, żeby się przebrały, a ja wam pokażę co mam ja. - poklepałam Calder po ramieniu i zaklaskałam w dłonie, wybiegając z pokoju. Bił ode mnie entuzjazm, czułam, że dzisiaj będzie świetnie, mam nadzieję, że pozostaną po tym tylko miłe wspomnienia. Otworzyłam szybko drzwi, a po pokoju rozniósł się niemiły chłód. Podeszłam do szafy i pociągnęłam za drzwiczki. Momentalnie poczułam Jego perfumy, które uwalniały się z jego koszulek. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się tym kojącym zapachem. Jakby był przy mnie i obejmował mnie swoimi ramionami, patrzył się głęboko w moje oczy i sprawiał, że czułabym się niesamowicie. Mówiłam o tym jak o marzeniach, czy ja właśnie to robiłam? Westchnęłam, po czym wyciągnęłam potrzebną bluzkę, spódnicę i jasne szpilki. Zdjęłam ostrożnie sukienkę i położyłam ją na łóżku, schylając się zdjęłam także szpilki, dzięki którym zdawałam się być wyższa i odetchnęłam głęboko. Miałam ochotę na odpoczynek, znowu o nim myślę, mimo, że nie chcę. Założyłam sylwestrową kreacją i spojrzałam w lustro, lecz nie patrzyłam na to jak wyglądam, ale na wyraz mojej twarzy. Była taka wesoła i spełniona. Kiedy o nim myślałam, nieświadomie się uśmiechałam. Nie tak jak zawsze, inaczej. Jakbym była zakochana.. Bo jestem. Trzask drzwi - przyjechali. Dziwne, a raczej dzikie okrzyki roznosiły się stopniowo po domu, ktoś zaczął biec po schodach, na górę. Już po kilka-nastu sekundach na klamkę do mojego pokoju nacisnął Nialler, kiedy mnie zobaczył jego źrenice się rozszerzyły, a ja spojrzałam na niego pytająco. Mimo tego, że na zewnątrz wyglądałam obojętnie, w środku się uśmiechałam. Horan wszedł do środka i cicho przymknął drzwi.
- Co robisz? - odległość między mną a nim zmniejszała się.
- Szykuję się. - wzruszyłam ramionami i ponownie spojrzałam w lustro, przechylając głowę. Odległość między nami była już minimalna, czułam jego ciepły oddech na mojej szyi. Przezornie przejechał rękami po moim wcięciu w talli i zacisnął je mocno. Robił to tak często, że mogłam się tego spodziewać od razu kiedy go zobaczyłam. Ciężko przełknął ślinę. Dotyk jego zimnych dłoni na kawałku mojej nagiej klatki piersiowej sprawił, że przeszły mnie lekki dreszcze.
- Pamiętasz co mi obiecywałaś? Będziesz mi towarzyszyć. - blondyn skupił uwagę na mojej szyi i przejechał po niej ustami, które ledwo ją dotykały. Podniósł głowę i dotknął gorącymi wargami moje policzko, po czym zacisnął swój uścisk na moim ciele, przytulił mnie. Teraz razem ze mną patrzył w lustro, wyglądał jakby skupiał się na każdym jego szczególe i kawałku.
- Pamiętam. - szepnęłam i spuściłam wzrok na jego ręce, które w tej chwili ujmowały moje, ponownie uniosłam go na lustro. Chciałabym żeby było tak zawsze, żeby tu został. Obraz nas, stojących w czułym uścisku wywoływał u mnie szczery uśmiech, a środku powodował dziwne uczucie, dotąd mi nie znane. Motylki w brzuchu? Och.
- Będziesz tam najpiękniejsza. - szepnął mi do ucha chłopak i subtelnie musnął jego okolice. Podciągnęłam do góry jeden kącik ust, a krew żarliwie napłynęła do moich policzków. Jego słowa były jak najczulszy, rozpieszczony pocałunek.
- Muszę iść. - puściłam dłonie z uścisku, a on dalej kurczowo je trzymał. - Naprawdę. - szepnęłam, na co on poluzował je i wyprostował się, podnosząc podbródek z mojego barku. Obróciłam się w jego stronę, sprawiając, że stałam z nim twarz w twarz. Momentalnie skupił się na moich oczach, sprawiając, że nie mogłam się od nich oderwać, były takie piękne, błękitne, jak francuskie morze podczas słonecznego dnia. Chciałam się uwolnić, zamknęłam oczy i odetchnęłam. - Muszę. - przejechałam dłonią po jego torsie, odwróciłam się i wyszłam. Powoli otworzyłam oczy i westchnęłam. Again. Weszłam do pokoju dziewczyn i uśmiechnęłam się blado.
- Gdzie ty byłaś? - z miejsca wstała Effy, a ja jeszcze bardziej podciągnęłam uśmiech.
- Trudno było mi ją zapiąć. - pokazałam na górną część stroju i wzruszyłam ramionami.
- Mogłaś przyjść, pomogłybyśmy ci. - wstała Eleanor i zaczęła bacznie przyglądać się zamkowi. Postanowiłam zostawić tą sytuację i skierowałam spojrzenie na dwie dziewczyny, które jako jedyne siedziały ze skupieniem. Perrie, Effy i Danielle także się ubrały, czy tylko ja wyglądam tak beznadziejnie? Każda z nich miała wyjątkową urodę, mimo tego, że nie nałożyły jeszcze makijażu, sukienki dodawały im takiego wdzięku, że wcale go nie potrzebowały.
- To co, zabieramy się za makijaż? - Danielle zostawiła samotną Edwards na kanapie i zaśmiała się wesoło. Nie mam wątpliwości co do tego, że każdy zazdrościł jej tego czarującego głosu. Czym prędzej zabrałyśmy się za makijaż i razem stanęłyśmy przed wąskim lustrem, przepychając się. Posyłając sobie miłe i zadowolone uśmiechy postanowiłyśmy zejść na dół. Szpilki zaczęły uderzać o goły parkiet, wydając charakterystyczny dźwięk. Już po chwili do dziewczyn zaczęli podbiegać chłopcy i komplementować ich stroje. Styles wziął nawet Ef na ręce, obracając ją dokoła własnej osi. Mimo tego, że zrobił to co zrobił, nie potrafiłam być na niego zła, tylko z jednego powodu - uszczęśliwiał moją siostrę. Czułam się jak trędowata. Stałam sama i wpatrywałam się ich szczęściu z sztucznym zadowoleniem. Po chwili, poczułam się tak jak one, wyjątkowo. Horan podszedł do mnie, mimo tego, że widział mnie wcześniej, mówił mi takie komplementy, że czułam jak robi mi się gorąco. Normalnie nigdy bym się tego nie spodziewała, nie wiedziałam, że da radę mnie podnieść, nie wiedziałam, że jest taki silny. Oplótł ręce w moim pasie i podniósł mnie, a na jego rękach widoczne stały się grube żyły. Lekko spuścił mnie, sprawiając, że moja głowa była prawie na tym samym poziomie co jego. Ubrany był w niebieską bluzę z napisem SKOOL SUCKS, jego chude nogi zakrywały jasne jeansy. Zsunął mnie po swoim ciele, opierając nasze czoła o siebie.
- Let's rock. - uśmiechnął się pewnie i gwałtownie podniósł mnie wysoko i okręcił się tworząc niewidoczne kółko. Postawił mnie na ziemię i łapiąc mnie za rękę podszedł do reszty.
- To co zaczynamy? - Każdy z nas popatrzył się na siebie znacząco. IT'S TIME!



Była godzina dwudziesta trzecia. Muzyka była tak głośna, że nie słyszałam słów Danielle. Co chwile krzyczałam CO? Niezależnie od tego z kim rozmawiałam. Louis i Harry chyba najwięcej popili, a mimo to dalej czekali na kolejkę. Przyszły dwie osoby, Josh i Sandy z zespołu chłopców. Na początku trochę z nimi rozmawiałam, ale już po chwili siedzieli obok Louis'a i nieźle się wstawili. Lecz było parę trzeźwych osób, w sumie nie do końca, byłam przekonana, że każdy wypił chociaż jednego drinka. A dokładniej to ja, Liam, Danielle, Eleanor i Niall trzymaliśmy się najlepiej. Zrobiło mi się żal El, ciągle siedziała obok Lou i próbowała mu wytłumaczyć, aby już przestał, ale ten przytulał ją, całował i obiecał, że to już ostatni kieliszek, chociaż wcale tak nie było. Mimo tego, że każdy był już troszkę napity zabawa była tak wspaniała, że aż chciało się krzyczeć. Tańczyłam już chyba z wszystkimi. Ja i Niall się spisaliśmy, bo przy każdej piosence można było tańczyć. Właśnie rozmawiałam z Dan, kręcąc rurką w ledwo ruszonym drinku. Trudno było się dogadać, ale kiedy się postarałaś, mogłaś coś zrozumieć. 
- Nie wygląda to zbytnio dobrze. - krzyknęłam jej prosto do ucha i zaczęłyśmy się razem wpatrywać w szklany stolik, wokoło którego zebrało się około pięciu chłopaków. 
- No ale nie przemówisz im do rozsądku, a żeby im to zabrać to już nie ma mowy. - pokiwała głową Peazer i oderwała od nich wzrok. - Cieszę się, że chociaż Liam nie pije, nie wyobrażam sobie być teraz na miejscu Eleanor, nie ma na niego żadnego wpływu, on robi teraz co chce! - wyrzuciła ręce w powietrze. W odpowiedzi pokiwałam jej głową. Dołączył się do nas Liam i objął ją rękami wokoło szyi. - A tak w ogóle to powiesz mi czemu cię nie było dzisiaj tak długo. - dziewczyna wbiła we mnie wzrok, a ja się zmieszałam.
- Mówiłam już, że nie chciała się dopiąć. - poprawiłam delikatnie jeansową bluzkę. Dan pokiwała głową, jakby chciała powiedzieć tak, na pewno. Z bardzo widocznym ironizmem.
- Słyszałam jak rozmawiasz z Niall'em. - holy shit. Skąd wiedziała? Uśmiechnęłam się z nadzieją odbiegnięcia od tego tematu. - Czujesz coś do niego prawda? - kącik jej ust uniósł się ku górze. Oblizałam usta i spojrzałam na nią i Liam'a, wbiłam w niego znaczący wzrok.
- Dobra idę. - Payne podniósł ręce w geście obronnym i odszedł roześmiany. Tak zdecydowanie lepiej. Obiecałam sobie, że im zaufam i tak zrobiłam, więc czemu się przed nią nie otworzyć. 
- Tak, rozmawiałam z nim, ale tylko przez chwilę, przez to, że mamy wspólny pokój. - przestałam patrzeć się w jej oczy, tak łatwo zauważyć, że kłamię. 
- Nie jestem głupia Els. - westchnęła Danielle i złapała mnie za rękę, poczułam się jakby mnie wspierała. Czułam się przy niej wspaniale i pewnie. Podniosłam głowę i popatrzyłam na nią z szerokimi źrenicami.
- Tak, nie rozmawiałam z nim tylko dlatego, że mam z nim pokój, jeszcze wcześniej jak wszedł do pokoju, zatapiałam się przy zapachu jego perfum, a kiedy wszedł coś we mnie się ruszyło, poczułam motylki w brzuchu, nawet nie jestem pewna czy to właśnie one, bo nigdy ich widocznie nie miałam. Nawet nie zauważyłam, kiedy pojawił się na mojej twarzy uśmiech, a to wszystko przez to, że o nim myślałam, lub go widziałam. Kiedyś nie myślałam tak o nim, a dziś? Pragnę jego dotyku, słów i bliskości. Nigdy się tego nie spodziewałam, ale wczoraj zapragnęłam, żeby mnie pocałował, a kiedy na mnie patrzy świat mi się zatrzymuje i czuję się tak wyjątkowo jakbym była tylko on i ja. Nigdy nie czułam się lepiej, kiedyś myślałam,  że jestem zakochana, ale jak teraz patrzę to to było cholernie błahe do tego co dzieję się ze mną teraz. A najgorsze jest to, że boję się iść dalej, boję się, że mnie zrani, nie mam pojęcia czemu. - powiedziałam jakby na jednym wydechu i schowałam twarz w dłoniach. Mimo wszystkiego czułam się wspaniale, jak dobrze było wyrzucić te słowa z siebie. Czułam, że odetchnęłam od tego. Oh yes. 
- Wiesz, to widać, twoja twarz przy nim promienieje, ten uśmiech przebija się nawet przez tą maskę, którą chcesz na siebie nałożyć. Wcale nie musisz się przed tym chronić - pokiwała głową i przybliżyła się do mnie bliżej. - skoro nie jest kimś kto może cie zranić. Znam go już parę dobrych lat i nigdy się na nim nie zawiodłam. Może i jest czasami szalony i lubi się wygłupiać, ale jest taki wrażliwy i czuły, jak nikt inny, uwierz mi. I wiesz co? Pasujecie do siebie jak nie wiem co i wyglądacie razem idealnie. - przytuliła mnie z całej siły i pogładziła rękami moje plecy, była taka niesamowita, uwielbiałam ją. Nagle do drzwi zadzwonił dzwonek, bardzo zdziwiłam się, że było go słychać. Pokiwałam wdzięcznie głową do dziewczyny i ruszyłam do drzwi. Otworzyłam je i od razu wpadłam w jej ramiona. Tak mi ich brakowało, jej uścisku i śmiechu. 
- Skąd ty tu? - krzyknęłam do ucha Chelsea i przyłożyłam do twarzy rękę, miałam ochotę przytulić ją jeszcze raz i tak zrobiłam. 
- Niespodzianka. - zaśmiała się i przeleciała wzrokiem dom. - Ostro. - szepnęła jakby sama do siebie i zaczęła tańczyć.. nadpobudliwie. 
- Matko, jesteś głupia, wchodź. - machnęłam ręką i pociągnęłam ją za rękę. Zaczęłam oprowadzać ją po domu i pokazałam jej schody, jakby miała jakiś problem, czy cokolwiek, mogła skierować się do mojego pokoju. Ale jakoś nie specjalnie się tym zainteresowała, z uwagą przyglądała się wszystkim osobą, które przepychały się między sobą. Opowiadałam jej gdzie jest mój pokój, ale ona po prostu sobie odeszła, to było u niej normalne, kiedy ją nudziłam po prostu sobie odchodziła. Grzecznie usiadła obok Josh'a i uśmiechnęła się do niego czarująco. Widocznie się jej spodobał. 
- Chelsea? Ty tutaj? - zaczął wstawiony Tomlinson. - Pijesz? - podciągnął do góry jedną brew, dziewczyna lekko skinęła głową i jeszcze bardziej się do nich przybliżyła. Poczekajmy kiedy się oswoi, będzie dobra zabawa. Ponownie machnęłam ręką, była taka szalona, przeciwieństwo mnie. Myślę, że o to w naszej przyjaźni chodziło, dopełniałyśmy się. Usiadłam na ladzie w kuchni, gdzie kręciło się parę osób, po chwili podszedł do mnie Niall i oparł się rękami obok moich nóg. Jak zawsze, uh. Nie wyglądał na zbytnio pijanego.
- Chcesz zatańczyć? - wyciągnął w moją stronę rękę. Oblizałam usta i skinęłam głową z uśmiechem. Ujął moją dłoń i przeprowadził mnie przez tłoczny salon. Stanęliśmy na samym środku, a piosenka skończyła się właśnie w tym momencie. Podszedł do nas Styles, który był prawie tak samo pijany jak Tommo, oparł się o moje ramie.
- Powiem ci kawał. - zaśmiał się na samą myśl i zachwiał się. - Niall przyszedł kiedyś do domu i nie był głodny.- wybuchł śmiechem, a ja pokiwałam głową, udając rozbawienie. Hazz jeszcze przez chwilę śmiał się sam do siebie i odszedł. Nagle ktoś zapukał w stary mikrofon, który znaleźliśmy. Zayn. 
- To jest specjalny utwór, dla pewnej dziewczyny, od pewnego chłopaka. - Malik popatrzył na nas, dając mi do zrozumienia, że właśnie tą piosenkę wybrał Niall, specjalnie dla mnie. Schyliłam głowę i schowałam ją na zagłębieniu w szyi chłopaka. Ręce owinęłam wokoło jego szyi i zamknęłam oczy wtulając się w jego ciepłe ciało.Czułam się tak bezpiecznie i aż niewymownie. Blondyn rękami oplótł moje ciało i przycisnął mnie do swojego. Coraz bardziej uświadamiałam sobie jaki był dla mnie ważny. Kołysaliśmy się w tylko nam znany rytm, a on od czasu do czasu całował moją głowę. Nie mogę więcej przed nim powstrzymywać uczuć, mogę mu zaufać. Miałam wrażenie, że jesteśmy tam tylko we dwoje, chociaż było to nierealne. Opierałam głowę na jego kościstym ramieniu, a pojedyncza łza spłynęła po moim policzku, upadając na niebieską bluzę i robiąc małą plamę. Dotyk jego rąk był dla mnie czymś innym, nigdy tego nie czułam, do tego jego perfumy sprawiały, że czułam coś bajecznego. Był dla mnie taki ważny. Chłopak zachowywał się tak niepewnie, czułam jak delikatnie i przezornie przyciska mnie jeszcze bardziej do siebie, a dla mnie było to najbardziej urocze zachowanie jakim mógł się wykazać . Piosenka skończyła się, te trzy minuty przekształciły się dla mnie w wieczność. Nie chciałam aby się kończyło, nie tego pragnęłam. Spojrzałam w jego oczy i uśmiechnęłam się wdzięcznie, nie tylko za ten taniec, za wszystko. 
- To już za pięć minut! - ktoś w domu głośno krzyknął i rozniósł się szum. Zaśmiałam się i pociągnięta przez  rękę Effy, wyszłam za wszystkimi na dwór. Li przygotowywał już fajerwerki gotowe do wystrzelenia i rozpoczęcia nowego roku. Parę minut minęło szybko, stałam tam i trzymając rękę siostry, z świecącymi oczami, wpatrywałam się w to wszystko i entuzjazmem. Powoli zaczęliśmy odliczać, kiedy liczba była niższa tym ich głos był coraz głośniejszy. 
- SIEDEM! - SZEŚĆ! - w górę równocześnie unosiło się wiele rąk - PIĘC! - CZTERY! - TRZY! - DWA! - JEDEN! - wszyscy zaczęliśmy krzyczeć, wrzask opanował całe miasto, fajerwerki poleciały w górę, rozniósł się charakterystyczny odgłos, kiedy zaczęły wybuchać. Lecz nie mogłam podziwiać tego długo, już po paru sekundach moje usta zamknął Niall.. swoimi ustami. Były takie słodkie, ich smak był doskonały. Ich miękkość i gorąco sprawiały, że moje kolana robiły się miękkie. Lekko muskaliśmy swoje usta, jego ręce znalazły się na mojej tali, a moje na jego karku. Z czasem całowaliśmy się coraz namiętniej. A ja chciałam żeby ten pocałunek trwał wiecznie. Udowadniał mi jak bardzo mu zależy, często muskał ustami moje kąciki ust, sprawiając, że wiedziałam jaki był słodki. Przejechał językiem po mojej wardze, a ja rozchyliłam usta, pieścił nim moje podniebienie. Po chwili nasz języki się na siebie natknęły i zaczęły toczyć ostrą walkę. Chłopak lekko przechylił moje ciało do tyłu, przejmując inicjatywę i kładąc rękę na moim policzku, przejechał wargami po raz ostatni po moich ustach i je oderwał. Oparł swoje czoło o moje, a ja mogłam poczuć jego nierówny oddech.
- Szczęśliwego nowego roku. - szepnął. Soo sick in love


_________

CZYTASZ - KOMENTUJESZ

_________

JEST ! JEST ! JEST! ♥ 

JEŚLI PODOBAŁ WAM SIĘ ROZDZIAŁ TO SKOMENTUJCIE!
KOMENTUJCIE, BO NIE BD 23. 
NIE ZOSTAWIAJCIE ROZDZIAŁU BEZ KOMENTARZA!

No po prostu jest taki długi, że jestem z siebie cholernie dumna, z treści nie, ale długość jak najbardziej mi odpowiada! Jakoś sama nie ogarniam treści, haha. Wreszcie się doczekaliście tego pocałunku, huh?


50 KOMENTARZY - NASTĘPNY ROZDZIAŁ

Kontakt ze mną - @freehugshoney { tt }
TT ELLY -   @wilsonelly <~ naciśnij

/ SWAG ♥ for Olka i Julka! #chiloutbab 

63 komentarze:

  1. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA nareszcie nareszcie NARESZCIE ! *.* uwielbiam twoje opowiadanie :* jest cudowne nareszcie Niall się postarał awww słodko nie mogę doczekać się następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! OMG! Myślałam że zaraz wybuchnę! *.* Jak przeczytałam,że Niall pocałował Elly to skakałam po pokoju! W końcu Elly zrozumiała,że się zakochała i to takie słoooooodkieee! <3 Oh uwielbiam twojego bloga! *-* Czekam z niecierpliwością na następny,życze weny. :* Kocham. ♥ xxxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Tooo jest mega! Nie mogę sie doczekać kolejnego. Strasznie mi sie podoba to ze akcja rozgrywa sie powoli a nie poznają sie i całują <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski :* Niesamowicie piszesz ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. O mój boże ! To jest świetne ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy przyznał by mi rację, że masz talent jak cholera! Ten rozdział jak i wszystkie, były niesamowite od początku do końca. Zawsze będę podziwiać cię za to, jak brniesz do kolejnych rozdziałów i jak eksponujesz ten talent. Żadne, nawet najbardziej fantastyczne opowiadanie nie może się równać do TWOJEGO. U ciebie grają emocje i to wszystko jest tak niesamowicie zgrane, brak słów, jesteś moją idolką ♥
    Chelsea najlepsza, bo to ja xd I ten kawał Harre'go , leże . : D
    Uwielbiam cię mała . x

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny , masz talent ;3

    OdpowiedzUsuń
  8. O jezu, chyba przeczytam to jeszcze raz, później jeszcze raz, a później jeszcze 100 razy! *.* To jest po prostu piękne ♥ Uwielbiam to jak opisujesz te romantyczne sceny! I nawet dobrze, że nie ma ich tak często, jest idealnie. Naprawdę jestem pod wielkim wrażeniem. Proszę dodaj kolejny rozdział jak najszybciej! KOCHAM TO! Pozdrawiam, xoxo

    OdpowiedzUsuń
  9. CUDOWNY! Czytam twojego bloga już od dawna. Czasami tylko się odzywałam, za co cię tak strasznie przepraszam. Myślę że mi wybaczysz. To opowiadanie jest fantastyczne, a ty masz niesamowity talent do pisania. Także mam nadzieję, że nie zakończysz swojej działalności tak szybko. Te przemyślenia Elly, ugh, kocham je! Lubie zatopić się w jej myślach. Cieszę się, ze w końcu zrozumiała że Niall to dobry kandydat na chłopaka. Jest taki kochany. Jestem ci wdzięczna za to opowiadanie, bo... Po pierwsze, to świetna historia, a po drugie, gdy czytam co się dzieje miedzy Horanem a Wilson, odnajduję tam siebie i pewną osobę z mojego otoczenia. :)
    Także, pisz dalej, czekam z niecierpliwością na następny rozdział. :3
    Ale się rozpisałam :o

    P.S. O BOŻE, ONI SIĘ POCAŁOWALI! *.* AWWWWW, NARESZCIE! ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie spodzewałam sie tak dlugiego rozdzialu.!!! Nie wiem czemu ale mialam motylki w brzuchu jak to czytalam. *.* tak po prostu to opisalas dokladnie ze czulam to co elly odczuwa i wogole.. ubóstwiam !! pisz dalej nie moge sie doczekać kolenego rozdziału. :)) :**

    OdpowiedzUsuń
  11. Amazing *-*

    OdpowiedzUsuń
  12. KOCHAM KOCHAM UWIELBIAM ADFGHUOLPPHGVXZWWYIBBFHII *0*

    OdpowiedzUsuń
  13. nie wiem co napisać. rozdział jak zawsze jest świetny. *.* czekam na 24 :)

    OdpowiedzUsuń
  14. lovć, lovć <3 <3 ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  15. O matko! *______* Świetny , a do tego dłuższy, bo ten ostatni to taki krótki był ;/ Piszesz po prostu nieziemsko ; 3 Juz się nie mogę doczekać następnego ; )

    OdpowiedzUsuń
  16. NARESZCIE !
    TAK TAK TAK <3
    NIECH TERAZ ONI BĘDĄ RAZEM <3
    AKJDASNKJFNSAJKFANS *W*
    ROZDZIAŁ GENIALNY <3
    KOCHAM CIĘ NORMALNIE :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + uwielbiam to w twoim blogu
      "Podniósł głowę i dotknął gorącymi wargami moje policzko"
      moje policzko, zawsze przez to usmiecham się jak głupia <3

      Usuń
  17. boże, to jest po prostu niesamowite :) ! .
    ciągle zerkam tutaj, by zobaczyć czy jest już nowy rozdział i wręcz nie mogę się doczekać kiedy go przeczytam .
    pozdrawiam . xx .

    OdpowiedzUsuń
  18. niesamowity chce aby ten blog twał wieczne :) kocham <3 <3 <3 ten blog

    OdpowiedzUsuń
  19. Bosz . Kocham twoje opowiadania . Dalej . <3 ; **

    OdpowiedzUsuń
  20. Boże *__________* Jaram sie no *-* Na samym początku kiedy zaczełam czytać ten rozdział komputer mi sie wyłączył nie wiesz jak sie wkurzyłam -,- xd Potem zaczełam dalej czytać I po prostu uśmiecham sie do monitora :D Wreszcie sie pocałowali aww. Chyba przeczytam jeszcze raz ten rozdział *.* czekam z niecierpliwością na następny! xx

    OdpowiedzUsuń
  21. cudowny cudowny cudowny !! <3 awww ;*

    OdpowiedzUsuń
  22. Ej nie no bez jaj, uśmiechałam się do monitora podczas czytania, a tata patrzył się na mnie jak na idiotke xD Nie mam pojęcia jak to komentować, bo wyjdzie na to, że pod każdym rozdziałem się powtarzam! Opowiadanie jest bardzo, no *hym*.. nie ma się nad czym zastanawiać jest idealne! Przepiękny opis te go co czuje Elly, to właśnie zachwyciło mnie w twoim opowiadaniu, to jak rozwijasz wątek emocjonalny. Pozdrawiam. :)xx

    OdpowiedzUsuń
  23. Co tzn holy shit xd
    A co do rozdziału, jak zwykle genialny.
    Dziękuję, dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie!!!! Też nie wiem ;)

      Usuń
    2. Coś w stylu ' Cholera jasna ', cy cuś takiego :D

      Usuń
  24. DŻIZASS ... Ale zaje .... jesteś genialna pisz szybciutko następny rozdział !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Omdżi super !!

    OdpowiedzUsuń
  26. Dziękuję Ci, że zrobiłaś tak długi rozdział, jak zwykle jest świetny ! Teraz wystarczy poczekać do soboty, albo niedzieli. Jestem strasznie ciekawa co będzie dalej ! <3

    OdpowiedzUsuń
  27. świetny :) dopiero zaczęłam czytać <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Potwory reaktywacja (czyt. ja)
    Sialala-dabada-sałata! głodna jestem, a tu jeszcze o sałacie mówię, pokopana jestem na maxa.
    Wracając do opowiadania xD Są już parą, więc ślub to kwestia czasu :) Fajny pomysł na pocałunek i w ogóle tak fajnie jest. No. Sikam z kawału Harrego, no normalnie śmiać się przestać nie mogę xD Moje poczucie humoru. Pisz kolejny.
    Pozdrawiam,
    N.
    Tak z czystej ciekawości czytasz inne blogi? Jak tak to podaj ich linki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież ja pocałował! Żyłam w kłamstwie ? : c

      Usuń
    2. To nie znaczy, że są parą :3 Przykro mi, ale niestety tak :c

      Usuń
  29. AAAA pisz szybko następny rozdział jest cudny *.*

    OdpowiedzUsuń
  30. cudowny *.* ciekawe co dalej :D :*

    OdpowiedzUsuń
  31. SJFJSKDJKNKHWJJG. Awwww . Dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  32. Wątek jest ciekawy, jednakże wkurzają mnie błędy stylistyczne oraz wykrzykniki . Popracuj nad tym jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emm.. co ty odpieprzasz dziewczyno? Wykrzykniki? Błędy stylistyczne? No chyba coś ci nie pykło. Prześledź jeszcze raz treść tego rozdziału i co widzisz tam jakieś multum wykrzykników? Mullingar girl postarała się nad tym rozdziałem i wyszło jej niesamowicie.. Loool weź wgl wyjdź, nara. / Ola .

      Usuń
  33. ooooooooooooooo boże boże boże. nareszcie nareszcie! ASWDEFRGBHNJHKJGKFHJG nareście się pocałowali asdfghjhklkkjh <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Uwielbiam czytać opowiadania i imaginy o Niall'u :) A Ty piszesz je do tego rewelacyjnie ! Proszę, szybko daj kolejną część.

    TT: Aleex_PL

    OdpowiedzUsuń
  35. kocham cie wiesz. twoje kolejne rozdział;y na pewno beda super bo masz talent uwielbiam <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  36. Awww <3 wreszcie się pocałowali <3 na twoim blogu panuje tak cudowna atmosfera, że chce się czytać te rozdziały w kółko i w kółko ^_^ kocham to miejsce w blogosferze. Pozdrawiam cię, życzę weny i czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  37. NARESZCIE awwwwww *.* ! Normalnie świetnie niesamowite xd :D

    OdpowiedzUsuń
  38. CUUUDOWNEEE <3

    Jezu kocham to opowiadanie i ciebie ! Jesteś najlepszaa ! <3

    Jejuu Ten pocałunek najlepszyy ^_^

    OdpowiedzUsuń
  39. Niesamowity talent :)
    Twoje opowiadanie jest genialne i mam zamiar przeczytać je jeszcze kilka razy. Nie idzie się od tego oderwać. Jesteś cudowna : *

    OdpowiedzUsuń
  40. Daj szybko nowe ! <3

    OdpowiedzUsuń
  41. spoko rozdział bardzo mi się podoba oby tak dalej

    OdpowiedzUsuń
  42. To jest:xdsixucifuxudszyxjxuxuizyssuxuzjau ......czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  43. Jeśli mogę spytać w jakim programie zrobiłaś nagłówek, proszę odpowiedz :))

    OdpowiedzUsuń
  44. aaaaaaaaaa nareszcie tak długo na to czekałam *.* cudownyyyy rozdział czekam na nn :**

    OdpowiedzUsuń
  45. dawajdawajdawaj następny !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  46. ŚWIEETNEE *-* DAWAJ NASTĘPNY :o <3

    OdpowiedzUsuń
  47. 50 już było :)

    OdpowiedzUsuń
  48. już nie mogę doczekać sie 24 :D

    OdpowiedzUsuń