sobota, 1 czerwca 2013

Rozdział 26

Rytmicznie uderzałam palcami o stolik nocny stojący w pokoju. Piękna sukienka już od dwóch godzin gościła na moim ciele.
- Długo jeszcze Eleanor? Zaraz wyjeżdżamy. - krzyknęłam zrezygnowana i oparłam głowę na łokciu. Wreszcie drzwi otwarły się i wyszła z nich dziewczyna o idealnej figurze. - Wyglądasz niesamowicie, ale musimy już iść. - wzruszyłam ramionami i zmarszczyłam brwi. Mocno pociągnęłam jej rękę i ruszyłyśmy na dół. Mimo tego, że byliśmy tutaj dopiero parę godzin, mogłam się tutaj swobodnie przemieszczać.
- Elly.. - usłyszałam głos z pokoju Harry'ego i Effy, ale to nie byli oni. Niall stał tam zrezygnowany, z krawatem w ręku. Chyba już wiem o co chodzi, problem większości mężczyzn - zawiązanie krawatu. Stanęłam w miejscu i oparłam rękę na wcięciu w talli, śmiejąc się. Eleanor machnęła ręką i znikła. Weszłam do przestrzennego pokoju, miał kolor miętowy, a po prawej stronie stała ładna, o kolorze bardzo ciemnego brązu, komoda. Był o wiele bardziej elegancki od naszego. Odwróciłam wzrok na chłopaka i ponownie zaśmiałam się wesoło.
- Przecież miałeś zawiązany jak jechaliśmy. - złapałam krawat w rękę i wbiłam w niego wzrok, był cały czarny. Chłopcy już przed wyjazdem ubrali się w garnitury, my jednak postanowiłyśmy zostawić to na czas po przyjeździe.
- Tak jakoś wyszło. - wzruszył ramionami, a ja momentalnie przewróciłam oczami. Założyłam mu go na szyję i nagle poczułam jego oddech na swojej skórze. Byłam niewyobrażalnie blisko. Chłopak po chwili otarł się ustami o moje, a ja przełknęłam ciężko ślinę. Zawsze starał się być tak blisko i robił wszystko żeby coś mi udowodnić. Ale co? Na chwilę moje oczy powędrowały na jego, tylko po to żeby potem tego żałować. Wykorzystując chwilę, w której podniosłam głowę, musnął moje usta swoimi gorącymi wargami, w niecałą sekundę mogłam poczuć ich smak, niewyobrażalnie idealny. Cholernie mocno pragnęłam, dotknąć ich po raz kolejny, lecz odsunęłam się i zabrałam się za coś po co tu przyszłam. Krawat zwinnie obracał się w moich palcach i już po chwili wyglądał tak jak powinien. Zaciągnęłam go mocno na dół.
- Gotowe. - szepnęłam bezuczuciowo i tak samo się uśmiechnęłam.
- To co idziemy? - Niall objął mnie ramieniem i pocałował w czoło.
- Yhym. - pokiwałam głową.
- Elly, pamiętaj przy mnie nie możesz być smutna. - podciągnął do góry jeden kącik ust i podniósł mój podbródek. - Pamiętaj. - pogładził kciukiem moje policzko. Rumieniec wylał się na moją twarz.
- Chodźmy. - wymamrotałam i złapałam go za nadgarstek, lecz chłopak przezornie przejechał nią do góry i splótł nasze palce. Co on chce mi udowodnić?

- Ruszaj! - krzyknął Harry i uderzył o fotel prowadzącego Horan'a.
- Nie ruszaj się tak bo mi się sukienka pogniecie. - warknęła do Styles'a Eleanor, on tylko spojrzał na nią przelotnie. Kluczyki przekręciły się w stacyjce i auto ruszyło, ponownie udało mi się znaleźć w czarnym aucie, ale nie był to specjalny przywilej, to tylko dziesięć minut drogi. Siedziałam obok Eleanor i wpatrywałam się w moje beżowe szpilki. Co tam będzie się działo? Będę siedzieć i patrzeć jak oni rozmawiają sobie ze swoimi znajomymi? Czy może tańczyć z nieznanym mężczyznom? Odetchnęłam głęboko.
- Co tak wzdychasz? - zmarszczyła brwi Calder.
- Ja nie.. - wzruszyłam ramionami i oparłam głowę o tapicerkę. - Jestem zmęczona - dodałam [...]

Weszliśmy do kościoła, a nieprzyjemny chłód uderzył o moje gołe nogi i ramiona. Wzdrygnęłam się. Niall od wyjścia z samochodu, kurczowo trzymał moją rękę, dzięki czemu czułam się pewniej. W budynku panowała krępująca cisza, nie należąca do przyjemnych. O beton uderzały szpilki i wydawały specyficzny dźwięk, ludzie zasiadali do ławek i cierpliwie czekali na rozpoczęcie ceremonii. Byłam głupia zostawiając marynarkę w samochodzie, ale już za późno. Przechodząc na środku kościoła, napotkałam na parę ciekawych i dociekliwych spojrzeń, ciche szepty na mój temat sprawiły, że poczułam się skrępowana i niepewna. Kim ona jest? Partnerka Niall'a? Nigdy wcześniej jej nie widziałem. Wypowiadali kolejno ludzie, a rumieniec wylał się na moją twarz. Prawda była taka, że pośród nich wszystkich byłam nikim. Przynajmniej tak się czułam. Nie wiedziałam kim byli ci ludzie, ale dla mnie w tej chwili byli kimś ważnym, kimś kogo zdanie się liczy, a to, że postrzegali mnie jako kogoś nieznajomego cholernie mnie rozpraszało.
Usiedliśmy na twardych ławkach, a nasz wzrok automatycznie powędrował do przodu. Wszędzie były jasnoróżowe róże, wszystko wyglądało tak magicznie.
- Zimno ci? - z zamyśleń wyrwał mnie Niall. Odwróciłam się w jego stronę i zobaczyłam szeroko rozszerzone oczy, od paru dni coś w nich błyszczało. Niespodziewanie przejechał dłonią po mojej ręce, jego gorąca dłoń delikatnie przejechała po niej z góry na dół. - Jesteś zimna. - nie odwracał od niej wzroku i  momentalnie ją oderwał się od mojego ciała, rozszerzył ramiona i ściągnął marynarkę. Gruby materiał już po chwili leżał na moich ramionach.
- Niall nie potrzeba. - wymamrotałam.
- Właśnie, że trzeba, widzę jak się trzęsiesz. - pokiwał głową i uśmiechnął się, jakby chciał powiedzieć jest ok. Ramię chłopaka objęło mnie i mocno w siebie wtuliło. Oplotłam ręce wokoło jego górnej części ciała i jednorazowo się do niego przytuliłam. Ponowne wyrwanie z tego świata, z powodu znanych już mi perfum, ponowne zamieszanie w głowie, ponowne utwierdzenie w uczuciach.

Piękna, poruszająca piosenka już się zaczyna.Wychodzi Panna Młoda, z przodu Daisy i Phoebe, sypiące kwiatki. Pierwsze łzy bliskich, to ich czas, to właśnie teraz. Każda para oczu skupiona jest właśnie na niej, jej brązowe włosy zgrabnie opadają na ramiona, u góry biały welon, w tym samym kolorze co piękna sukienka, Jay wyglądała nieziemsko, jeśli wypada użyć takiego słowa. Na jej twarzy gościł szczęśliwy i szczery uśmiech, och, była taka szczęśliwa, łzy same pchały się do oczu.

Dan wziął ją na ręce i przeprowadził na zewnątrz kościoła, wszyscy krzyczeli i bili brawo, łącznie ze mną. Wyglądali na takich szczęśliwych i wypełnionych ludzi, oglądanie ich było narażaniem się na płacz, to było nieuniknione. Już teraz małżeństwo stanęło przed kościołem i zaczęli przyjmować życzenia. Stanęłam w kolejce i co chwilę zaglądałam do przodu jakiej długości była. Nie miałam pojęcia gdzie była reszta przyjaciół, widziałam tylko Eleanor, która odkładała kwiaty na bok. Wielkie zamieszanie, czasami ktoś mnie szturchnął czy popchnął do przodu, ale nie zwracałam na to uwagi. Podeszli do mnie Harry i Louis z wielkimi bukietami róż.
- Gdzie reszta? - spytałam Harry'ego.
- Idą. - zarzucił głową w stronę bramy kościoła, dając mi do zrozumienia, że idą właśnie tam, no i owszem, szli. Liam poprawiał marynarkę, a w ręku trzymał bukiet róż, piękny bukiet róż, obok niego szedł Zayn, z tym samym w ręku, bukiet miał także Niall, towarzyszyły im trzy dziewczyny, Perrie, Dani i Ef. Byli już w dosyć blisko i zaczęli ustawiać się w kolejce. Niall podszedł do mnie i spojrzał w moje oczy. 
- To bukiet, od nas obojgu. - wysunął go w moją stronę chłopak, a ja zwinnie złapałam go całą dłonią. 
- Dzięki. - szepnęłam. 
- Za co? - spytał zdezorientowany. 
- Za to. - podniosłam na chwilę bukiet. - Myślę, że będzie jej o wiele milej jeśli dostanie coś jeszcze, niż tylko życzenia. - delikatnie wzruszyłam ramionami i uśmiechnęłam się wdzięcznie. 
- Przecież to ja cię tutaj zaprosiłem i jesteś tu ze mną, tak? To ja jestem mężczyzną, powinienem o to zadbać i zrobiłem to, jedyne co musisz zrobić to nie opuścić mnie tutaj i być szczęśliwą, to wszystko. - zaśmiał się prawie niesłyszalnie i subtelnie przejechał palcami po moim policzku. Jego dotyk pchał krew do moich policzków. Spuściłam głowę i pokiwałam głową. Rozumiem. Dawał do zrozumienia mój gest. 

Czekaliśmy około pięciu minut i nadeszła kolejka. Pewnie podniosłam głowę i otworzyłam usta.
- Ten dzień to szczególna chwila, w której każdy z nas może się przekonać jak cenna i piękna może być prawdziwa miłość. Dlatego tak serdecznie życzymy Wam dzisiaj, aby szczęście i miłość trwały przez całe Wasze wspólne życie. Wiecie, wyglądacie razem przecudownie, wasze uśmiechy wyrażają wszystko, jesteście niesamowici razem, idealnie do siebie pasujecie, charaktery idealnie się dopasowały, będę życzyć każdemu, żeby kiedyś doświadczył takiego uczucia jak wy, to niewyobrażalnie piękne. - pokiwałam głową, a pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. - Od nas obojgu. - dodałam, a Niall poprzedził mnie i objął ramieniem.
- Matko, Elly dziękuje, to były niesamowicie piękne życzenia. - westchnęła Jay i wpadła w moje ramiona. - Jesteś kochana. - dodała, a ja uśmiechnęłam się sama do siebie, było to bardzo schlebne.
- Nie ma za co, nie ma za co. - zaśmiałam się i pogłaskałam jej plecy. 

- No dalej, ładujemy się do auta. - krzyknął Harry i machnął ręką.
- Jeszcze Liam i Danielle stoją w kolejce. - powiedział Louis i otrzepał coś z marynarki, nawet nie patrząc na Styles'a.
- To pojedzie Ford'em. - prychnął loczek i wsiadł do czarnego auta. - Wsiadajcie! - krzyknął już ze środka. Zapakowaliśmy się do dużego auta i ruszyliśmy. Normalnie, było by to niekulturalne, ale z tego powodu, że Louis był synem Jay, mieliśmy być tam wcześniej i zawiadomić właścicieli, że Państwo Młode zaraz przybędzie. No i tak zrobiliśmy, wszystko czekało już tylko na nich. No i przyjechali, przed salą potłukli kieliszki i zaczęło się świętowanie. Usiedliśmy w środkowej części sali, nie byliśmy obok Państwa Młodego, ale dzieliło nas od nich jakieś dziesięć krzeseł, po prawej stronie towarzyszyła mi Danielle, a z lewej Niall. Początek był dosyć sztywny, ale stopniowo zaczęłam się czuć pewniej. Wnętrze sali było bardzo eleganckie, wisiały tam wielkie, kryształowe żyrandole z XVII w., stoły pokrywały obrusy, z rozmaitymi wzorami. Na stole stały różnorodne potrawy, myślę, że każdy mógł znaleźć coś co lubi. Ja chyba lubiłam wszystko, więc nie było żadnych przeszkód, aby dobrze się najeść, chciałam to zrobić, lecz przeszkodził mi konkurs na złapanie welonu. Jeżeli można nazwać to konkursem, nie wiem czy każdy chce go złapać, mnie na pewno do tego nie garnie.
- Rozpoczynamy konkurs na złapanie welonu i krawatu Panny i Pana Młodego, ten kto go złapie najszybciej się ożeni. - przerwała na chwilę kobieta i szeptała coś do zespołu. - Zaczynajmy. - skończyła mówić z uśmiechem. Wszyscy złapaliśmy się za ręce i utworzyliśmy przestrzenne kółko, to lekko dziecinne. Muzyka zaczęła grać, a my zaczęliśmy chodzić w kółko. Jay zamknęła oczy i rzuciła welon, cholera. Podniosłam wzrok, wszyscy zaczęli klaskać, a Harry i Zayn, zaczęli się śmiać i wymachiwać ręką. Moje szczęście jest niesamowicie upierdliwe, zechce się tylko pojawiać wtedy, kiedy tego nie potrzebuję, a nawet nie chcę. Do rzucenia krawatu zabrał się Dan, mały zawał pojawił się w moim sercu. Po chwili krawat znalazł się w rękach wysokiego bruneta z wielkimi, brązowymi oczami, był przystojny, miał kilkudniowy zarost, co według mnie nie przystało posiadać w taki dzień, wyglądał na około dwadzieścia trzy lata. Krew samowolnie napłynęła do moich policzków. Niepewnym krokiem ruszyłam na środek i objęłam rękami jego długą szyję, a on objął mnie w talii. Moje ciało subtelnie zaczęło się poruszać, a on od razu zaczął rozkręcać ten taniec. Ręką pokazał do zespołu, aby przyśpieszyli. Muzyka była coraz żwawsza, no i taki był nasz taniec, poruszałam się tak szybko, że nawet nie zauważyłam kiedy zaczęło kręcić mi się w głowie. Śmiałam się tak głośno, że teraz oceniam to za lekką przesadę. Kolejny obrót, kolejne mocne przyciągnięcie do jego ciała, odchylenie do tyłu. Był niesamowity, bawiłam się z nim cudownie, poczułam się weselej, zmieniło się moje nastawienie.Czułam się wesoło, wspaniale, wszyscy krzyczeli i kibicowali nam. Uśmiech nie schodził z mojej twarzy dopóki nie zobaczyłam go. Oparty o ścianę, z założonymi rękami stał i wpatrywał się w nas z wymuszonym uśmiechem, jego oczy nie miały sobie tej iskry, ale i tak były taki jak zawsze, niesamowite, najpiękniejsze, mimo tego, że nie patrzyły się w moje, ale kiedy już to zrobiły, coś we mnie pękło, nie mogłam na to patrzeć. Blondyn zacisnął usta i starał się nie patrzeć w moje oczy, pokiwał głową i spuścił ją, odchodząc, usiadł na krześle i schował twarz w rękach, opartych na łokciach.

Niall's perspective

Nie potrafiłem, po prostu nie potrafiłem patrzeć na nią, uśmiechającą się przy innym chłopaku. Nie mogłem znieść tego, że jej piękny uśmiech wywoływał inny chłopak. Zacisnąłem oczy. Była taka piękna, dzisiaj była tutaj ze mną. To wspaniałe, tak często patrzyła mi w oczy, nie opierała się, a kiedy dotknąłem jej ust, swoimi wargami, poczułem jakie są gorące, słodkie i niesamowite. To kim była, nie dało opisać się w słowach. Jej urocza twarz, drobne, a zarazem zgrabne ciało, jej bystre spojrzenie, jej przyjemny głos, odgłos jej wysokich szpilek. Była niska, dzięki temu mogła to zatuszować, ale ja i tak wolałem kiedy kładła się spać w wielkiej bluzie i wygodnych leginsach, a jej nogi przyozdabiały tylko i wyłącznie ciepłe, wielkie skarpetki, właśnie wtedy była dla mnie idealna. Kiedy mnie przytulała, czułem się fantastycznie, była taka słodka kiedy zasypiała, zawsze wyglądała tak, jakby jej marzenia się spełniały. Śpiąc nie wiedziała, że przytulam ją najmocniej jak potrafię i bezcelowo wdycham jej perfumy. Jeszcze całowałem ją w czoło, lub policzko, a ona wtedy uśmiechała się tak niewyobrażalnie pięknie i mamrotała coś pod nosem, podnosząc się i smyrając swoim nosem moją twarz. Pokochałem to, kiedy ją całowałem a jej kąciki ust subtelnie unosiły się ku górze i to, że była jedną wielką zagadką, wyzwaniem.. kochałem ją. Kochałem ją. Kocham ją.


Elly's perspective

Nie mogłam na to patrzeć, to rozrywało mnie na tysiące kawałeczków, moje myśli zaczęły się plątać, miałam ochotę wybuchnąć. Piosenka skończyła się, chyba zacznę wierzyć w szczęście, jeśli nie można by było nazwać tego zbawieniem. 
- Dziękuję za tan... - nie usłyszałam do końca wypowiedzi urokliwego mężczyzny, ponieważ wyszłam na zewnątrz. Zabawa trwała dalej, a kolejna para zabrała się do tańca, ale mnie już tam nie było. Usiadłam na schodkach, które były na zewnątrz. Zimno nieprzyjemnie uderzyło o moje gołe ciało, objęłam rękami ramiona i spojrzałam do przodu. 
- Elly, co jest? - na zewnątrz wyszedł także Zayn, cholera. Usiadł obok mnie, a biała koszula mocno napięła się na jego ciele. 
- Nie wiem co się dzieje rozumiesz? Ja go chyba kocham. Ja go kocham, kocham go. - odpowiedziałam i schowałam twarz w dłoniach. Zayn zaśmiał się, a jego klatka zawibrowała. 
- Znam to. - dodał i wyciągnął papierosa.




__________________________________________
  CZYTASZ - KOMENTUJESZ! 

55 KOMENTARZY - NEXT



 Yeah, to się naczekaliście my loves ♥ { przepraszam }
 No ale mam nadzieję, że długość rozdziału jakoś wam to zrekompensuje.  
 Dzięki za wsparcie, ilysm! 

__________________________

No i wreszcie to sobie uświadomili, huh?  

Obserwujcie Elly na twitterze i bądźcie na bieżąco z ciekawymi postami, które będzie dodawać coraz częściej. -> naciśnij
  
BĄDŹCIE INFORMOWANI O NOWYCH ROZDZIAŁACH OD RAZU PO DODANIU, WYSTARCZY ZAPISAĆ SIĘ DO LISTY W ZAKŁADCE INFORMOWANIE { naciśnij }

71 komentarzy:

  1. To jest świetne! I inaczej sie tego skomentować nie da! //Zuza Kowalska

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże ! Śliczne ! Dalej dalej ! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. WOW! meeeeeeega! No w końcu sobie to uświadomili.. tylko błagam niech NIKT tego nie zniszczy! ♥ czekam na kolejny ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. WoW . Niesamowity jest ten imagin . dodaj szybko nastepna czesc bo juz sie nie moge doczekac < 3

    OdpowiedzUsuń
  5. OEZU .. To jest naprawdę cudowne *____*
    Czemu ja tak nie potrafię pisać ? ; /
    Boskie , Boskie , Boskie <3
    Już nie mogę się doczekać następnych rozdziałów, ale wiem że ty również masz życie prywatne więc na takie cudo można trochę poczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju jak ty wspaniale to wszystko opisujesz ! Kocham tą historię <3 czekam na następny, jestem ciekawa co się stanie...

    OdpowiedzUsuń
  7. o cholera :D to tak życzę Ci dużo weny i czasu, aby następny rozdział był jeszcze lepszy ! dłuższy cudowniejszy ! proszę :***

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezusie! To jest po prostu cudowne ♥
    I jeszcze nowe piosenki w playliście.
    Według mnie do tego rozdziału najlepiej pasowały piosenki 1 i 5.
    Takie smutne :c aż miałam łzy w oczach.

    OdpowiedzUsuń
  9. ooooooo jejku kobieto pisz szybciutko ten następny rozdzial <3 ?:*

    OdpowiedzUsuń
  10. O .. o Jezusie.. DO JASNEJ CHOLERY CO TY WCZORAJ PIEPRZYŁAŚ MI ŻE CI NIE WYSZEDŁ?! Jak Cię zobaczę to zabiję. To jest NIESAMOWITE! To uzależnia rozumiesz? To jak piszesz, to jak akcentujesz całą sytuację, wszystkie myśli. Masz taki talent że brak słów! Moje opowiadanie to się z twoim chowa dwa razy pod ziemią. Po prostu .. Chryste. To jest po prostu piękne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Meeega♥
    Szkoda tylko że Niall nie złapał krawata :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny <3 Szkoda , że Niall nie złapał krawatu :D

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny :)x
    trochę denerwuję mnie to, że dopiero po tylu komentarzach, bo za nim styknie to 55 to uhu :(
    ogółem super, i ONI MAJĄ BYĆ RAZEM NOOO NIALL I ELLY NOOO <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny <3 ! Czekam na next'a :D

    OdpowiedzUsuń
  16. wzruszyłam się :') szkoda mi Niall'a , biedny..
    codziennie mogę czytać Twoje nowe rozdziały , ale niestety trzeba czekać cały tydzień :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Co ja moge tu napisać.. Zajeb*sty.. :) Pisz dalej bo to coraz ciekawsze. :**

    OdpowiedzUsuń
  18. jezu zgon x.x zajebistee <3

    OdpowiedzUsuń
  19. To jest takie urocze :c Tyle emocjii mam jak to czytam *-* Najlepsze opowiadanie ever ♥ Dziękuje za to, że piszesz <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak zawsze świetny! <3 Nie no uwielbiam Cię kobieto. *U* Czekałam z niecierpliwością! Koooooocham! *-* Życzę weny,ślę siłę na pisanie. Ściskam. xxx

    OdpowiedzUsuń
  21. *.* <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  22. Heej. Świetny ten rozdział. Nominowałam Cię do Libster Award. ;*
    http://we-love-1d-imagine.blogspot.com/2013/06/libster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  23. na początku myślałam , że Niall złapie krawat xd tez nie mogłabym na niego patrzeć :) no niech oni już będą razem , pasują do siebie no i się kochają !!!

    OdpowiedzUsuń
  24. kurde, kurde, kurde! niesamowite *-*

    OdpowiedzUsuń
  25. Dokładnie niesamowite ! :D Mam nadzieję że next pojawi się lada chwila ! Swietne no świetne <3
    @JustNikaPlease

    OdpowiedzUsuń
  26. To jest przepiękne! Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  27. zajefajny czekam z upragnieniem na next'a

    OdpowiedzUsuń
  28. Aaahh.. NIEZIEMSKI! *_*

    OdpowiedzUsuń
  29. japierdole,świetne....łza w oku <33
    Kocham cię,pisz dalej ♥

    OdpowiedzUsuń
  30. pisz dalej bo masz talent < 3

    OdpowiedzUsuń
  31. Jesteś zajebista < 3

    OdpowiedzUsuń
  32. WoW Niesamowity ten imagin ;*********

    OdpowiedzUsuń
  33. Jeju czekam na nastepną część ;*

    OdpowiedzUsuń
  34. Super.! Dawaj dalej .!!!
    Ona z nim musi być razem :(

    OdpowiedzUsuń
  35. Great, I look forward to the next :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Taki kochanyy :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Piszesz bardzo dobre opowiadania dziewczyno :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Czekam na koleeejny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Świetny? To za mało powiedziane! ;DDD:D:D

    OdpowiedzUsuń
  40. Jejku ten rozdział jest świetny w ogóle kocham to opowiadanie można powiedzieć że jest takim moim drugim życiem :) Chciałabym takiego Nialla dla siebie :P taką prawdziwą miłość, trochę się rozmarzyłam ale marzyć przecież można no nie ? Szkoda że taka miłość zdarza się raz na kilka przypadków zazdroszczę tego Elly :) KOCHAM TO OPOWIADANIE !! Bosko piszesz :)Mam nadzieję że powie Niallowi że go kocha w następnym rozdziale :P Coraz lepiej piszesz, aż chciałoby się czytać w nieskończoność :** CZEKAM NA NASTĘPNY :)
    ~Mel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że można marzyć! Nigdy nie wątp w marzenia i zawsze wierz! :)
      Kto by jej nie zazdrościł, chyba każda z nas chciałaby chociaż zobaczyć takiego Horan'a na oczy! Cieszę się, że się poprawiam! :) x

      Usuń
  41. wspaniały ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  42. cuuuuudowny ♥

    OdpowiedzUsuń
  43. szkoda , że musi być aż 55 komentarzy ;c
    ale rozdział super :** już chce 27 !

    OdpowiedzUsuń
  44. Naj opowiadanie na świecie normalnie tak się ucieszyłam że jest następny że normalnie po pokoju zaczęłam skakać hue hue
    Niech Niall jej powie a ona niech powie mu i niech będą razem<:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju, to miłe, że jesteś tym aż tak podekscytowana, nawet nie wiesz jak mnie to cieszy! ♥ x

      Usuń
    2. a mnie cieszy że ty piszesz ♥

      Usuń
  45. Ej czemu taki krótki? Teraz smutam :( OoOo ja poproszę następny rozdział z dedykacją dla Mrs.Styles jeśli można

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krótki? Huh, myślałam, że się ucieszycie bo jest dłuższy :c

      Jak nie zapomnę to oczywiście!

      Usuń
  46. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  47. po:
    1. Pisze z anonima bo zapomniałam hasła
    2. Jeśli skończysz to opowiadanie to przyjde do ciebie i cię zabiję
    3. Kocham ciebie i twoje opowiadanie
    4. Pisz pisz pisz pisz do końca świata i jeszcze dłużej
    5. Masz jakieś jeszcze jedno opowiadanie?
    6 . xchjsfiuxovjdsodibdo zaje*isty rozdział
    Ufff... troche napisałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. W porządku, jakoś to przeżyję! ;) x
      2. Czy ty mi właśnie zagroziłaś? haha
      3. Aw! ♥ Ja ciebie też kocham!
      4. Jeśli wena i czas mi na to pozwoli to czemu nie?
      5. Nie nie mam, mam parę planów, ale nie mam zamiaru ich na razie realizować. Może jakoś wrzesień - październik zacznę pisać nowe, ale to nie jest pewne.
      6. Miło mi, to naprawdę mnie wpiera! ♥

      #crazymofo

      Usuń
  48. Nigdy, nie każ mi tyle czekać na następny rozdział ROZUMIESZ!?
    A co do rozdziału to super

    OdpowiedzUsuń
  49. łuhuuu ja tam bym chciała żeby już byli raazem i cieszę się że nareszcie Elly odkryła że kocha Nialla' cuuuudo ♥ nie mogę doczekać się kolejnego !

    OdpowiedzUsuń
  50. UWIELBIAM.TWOJE.OPOWIADANIE.CZAISZ? xdXDDDDDDDDDN czeeekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  51. cudny cudny cuuudny! pisz szybko następny !♥

    OdpowiedzUsuń
  52. Myślałaś o wydaniu książki ? To byłby hit!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem przekonana co do tego, że to byłby hit, lecz może kiedyś, lecz wątpię. Pierwsze rozdziały są bardzo słabe, myślę, że każdy po przeczytaniu ich, zrezygnował by.

      Usuń