niedziela, 9 czerwca 2013

Rozdział 27

Niall perspective

- Po prostu jej to powiedz. - Harry wzruszył ramionami jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie, lecz nie była. 
- To nie jest tak jak myślisz. - oblizałem usta i oparłem łokcie na kolanach, po czym złączyłem palce swoich rąk. Przecież ona nie była taka jak inne, czy on tego nie zauważył? Myślałem, że jej ostre odzywki po tym, kiedy przechodził swoją granicę okazały się skuteczne i udowodniły mu kim ona jest, ale widać nie do końca. Przyznam się, że kiedy pierwszy raz na nią spojrzałem zwróciłem uwagę na jej wygląd, wtedy nim mnie oczarowała. Oczarowała, to wszystko. Zwrócenie uwagi na wygląd było egoizmem i niesprawiedliwym zachowaniem, ale kolejny ruch w stronę tego uczucia były jej oczy. One mnie nie oczarowały, one mnie w sobie rozkochały, a to jej zachowanie, delikatność, słodkość doprowadzają mnie do szaleństwa. Może i jestem facetem, ale nie tym przeciętnym. Nie zakochuję się w dziewczynie, która jest gotowa zrobić wszystko, jest nieobliczalna, twarda i łatwa. Zakochałem się w dziewczynie, na jaką zasługuje tylko ten co stara się najbardziej, ten co umie dostrzec jej nie tylko zewnętrzne, ale także wewnętrzne piękno, ten który jest gotowy zrobić wszystko, ten co umie udowodnić tą poetyczną miłość jaką do niej czuje. Ten, który kocha ją naprawdę. Brzmi jakbym mówił o sobie, bo mówię, mówię co chcę udowodnić, mówię, że jestem w stanie rzucić dla niej wszystko. Ja to wiem i już nie ma odwrotu, a nawet jeśli by było, to nie byłbym osobą, która by się odwróciła.
- Ale ona czuje to samo, uwierz mi. - Harry wstał z miejsca i poklepał mnie po plecach odchodząc. - Ona cię kocha. - odwrócił się na chwilę, dodał i odszedł. Co on może o niej wiedzieć. On nie zarywał nocy tylko po to, aby móc ją swobodnie przytulać, on nie czuł smaku jej fantastycznych ust i nie trzymał jej w swoich ramionach z wrażeniem posiadania w nich całego swojego świata. On nic nie rozumie.'


 Elly perspective


- Chodź do środka. - Zayn wstał ze schodków i wyrzucił papierosa, przydeptując go nogą. Wyciągnął w moją stronę rękę, a ja zwinnie się za nią podciągnęłam. Szybko otrzepałam sukienkę i ruszyłam za nim. Weszliśmy do wielkiej sali, a moje ciało musnęło przyjemne, gorące powietrze. Wzięłam głęboki oddech i ruszyłam za chłopakiem. - Zatańczysz? - odwrócił się i spytał. Był taki miły, uwielbiałam go, mogłam go nazwać przyjacielem, cieszyłam się, że miałam kogoś do kogo mogłabym pójść, chociaż nie był pierwszą taką osobą. Od kiedy zaprzyjaźniłam się z tą grupą czuję się bezpieczniejsza i wiem, że mam komu zaufać i to jest wspaniałe. Grzecznie skinęłam głową, a na mojej twarzy pojawił się zadowolony uśmiech. Chłopak ujął moją dłoń, a ja przywarłam do jego ciała. Zaczęliśmy tańczyć i czułam się całkiem swobodnie, do czasu, po chwili Zayn co chwile odwracał się do Styles'a, coś kombinowali, ukrywali, mają jakiś cholerny plan. Mulat pokiwał głową, co odebrałam do zrozumienia jako - wszystko gotowe, dawaj. Styles przejechał palcami po wargach, co miał w zwyczaju i podszedł do stolika przy którym siedział Niall. O nie. Położył rękę na jego ramieniu i coś mu mówił. Niall skinął głową i odwrócił się w moją stronę. 


Niall pespective


Już przyszła - powiedział Harry, wreszcie. Czekałem na nią. 


Elly pespective


- To on nam kazał. - Zayn podniósł ręce w obronnym geście. - Mieliśmy tylko dopilnować żebyś przyszła i mu powiedzieć. - zaśmiał się i poklepał mnie po plecach. Tak, na pewno nie maczali w tym palców. Harry wziął mikrofon do ręki i puknął w niego, przez co po całej sali rozszedł się okropny pisk głośników. Na twarzy każdego pojawił się grymas. Harry zmieszał się, ale po chwili uśmiechnął się pewnie, tak jak zawsze, z rozbawieniem.   
- Przepraszam, ale mam tutaj specjalny utwór dla Elly Wilson, - krew napłynęła do moich policzków, musiał mówić do mnie, poczułam się wyjątkowo, pomimo tego, że byłam zawstydzona. - od tego oto Niall'a - zaśmiał się, zazdrościłam mu tego, że zawsze był na luzie. - Flightless Bird, American Mouth - zapowiedział tytuł i zszedł ze środka, a Niall wstał z krzesła. Wdzięcznie poklepał loczka po plecach i oblizał usta ze stresu. Horan szedł niepewnym krokiem, a kiedy mnie ujrzał, stojącą tam z zdziwionym wyrazem twarzy, zaśmiał się subtelnie. Kiedy był już wystarczająco blisko, ostrożnie objął mnie w talii i przyciągnął do swojego gorącego ciała. Momentalnie przypomniał mi się ten moment, kiedy tańczyliśmy podczas sylwestra. Ponownie poczułam to niesamowite uczucie jego dotyku. Był bardzo blisko i przez to byłam szczęśliwa. 
- Chodź tu. - chyba poczuł moją niepewność i przyciągnął mnie do swojego ciała. Skinęłam głową i przybliżyłam się blisko niego, owinęłam ręce na jego karku i poczułam oddech na swojej skórze. Był tak blisko. Piosenka leciała szybko, niestety, kiedy chcemy żeby coś trwało wiecznie to jest zupełnie odwrotnie. Przybliżył się do mojego ucha i lekko musnął jego okolice, po czym zaczął śpiewać szeptając. 
Have I found you                            
Flightless bird,
jealous,
weeping or lost you,
american mouth
Big pill looming
Przez moje ciało przechodziły dreszcze. Czułam jak moje uczucie do niego wzrasta. Jego piękny głos sprawiał, że się rozpływałam, a ta odległość między nami, dawała mi do zrozumienia, że chcę, aby był obok mnie już do końca życia. Miałam wrażenie, że ten tekst jest tylko i wyłącznie skierowany do mnie, nawet to, że moja mama pochodziła z USA. Poruszaliśmy się rytmicznie raz w jedną stronę raz w drugą, nie myśleliśmy nawet o tym co robimy, ale o tym co mamy przed sobą. Czułam się niesamowicie, nie mogę opisać tego inaczej. Koniec piosenki był już za chwilę, zbliżał się wielkimi krokami. Leciała już tylko melodia, to już tylko parę sekund. Ludzie tańczący obok nas teraz się nie liczyli. Chłopak podniósł mój podbródek i jednorazowo musnął moje usta. [...]

- Chodźcie. - Louis otworzył drzwi, a ja wsiadłam do małego auta. Tym razem był nim Ford Capri, chyba po raz pierwszy. Niall zdjął rękę z mojego ramienia, abym mogła wejść. Dojechanie do domu mamy Lou zajęło nam jakieś dziesięć minut. Każdy z nas wyszedł z auta i zaczęliśmy czekać na Louis'a, który miał klucze. Po chwili podszedł do drewnianych drzwi i zwinnie je otworzył. Zmęczeni weszliśmy do środka i bez żadnych rozmów każdy z nas udał się do swoich pokoi. Wzięłam rzeczy do ręki i prawie nieprzytomna ruszyłam do toalety, tam szybko przebrałam się i skierowałam się do długo wyczekiwanego łóżka. Kiedy wyszłam zza ściany zobaczyłam uroczo śpiącego już Niall'a. Uśmiechnęłam się lekko sama do siebie i położyłam się po drugiej stronie łóżka.

Wstałam o godzinie siódmej co było dziwne, ponieważ poszłam spać o trzeciej nad ranem. Czując się źle z powodu dalszego pragnienia odpoczynku, zamknęłam się w toalecie i weszłam pod prysznic. Kąpiel zrekompensowała moje zmęczenie. Wysuszyłam włosy, przeczesałam je i poprawiłam rzęsy mocnym tuszem, oraz ubrałam się w wygodne leginsy i beżowy sweterek w różowe kropki. Niall dalej spał, nie chciałam go budzić, dlatego moje wyjście z pokoju było najbardziej ciche na jakie było mnie stać. Zeszłam na dół, a tam, przy zlewie stała Jay.
- Dzień dobry Jay. - przywitałam się dosyć swobodnie.
- Witaj mała, jak się wczoraj bawiłaś? - spytała Jay. Och, przecież nie jestem już taka mała.
- Dobrze, mężatko. - zaśmiałam się i podeszłam do niej, zabrałam jej talerz, który miała w rękach. - Daj, pomogę ci. - uśmiechnęłam się wesoło w jej stronę, a kobieta odsunęła się w bok.
- Dziękuje, nawet nie wiesz jaka jestem zmęczona. - westchnęła i usiadła na krześle w jadalni.- Jesteś kochana. - dodała.
- Och nie ma za co, przecież to co działo się wczoraj mogło cię kompletnie wykończyć, nie dziwię się. - zaśmiałam się łagodnie i odłożyłam umyty talerz na suszarkę.
- Dziękuję - powtórzyła i delikatnie odchyliła głowę do tyłu. - Pójdę obudzić Dan'a, - westchnęła cicho i ociężale wstała z krzesła. - Niedługo zacznijcie się przygotowywać kochana, poprawiny już o dziesiątej. - dodała i zniknęła za ścianą. Odgłos jej stóp idących po schodach ucichł i pojawił się nowy. Ktoś idzie.
- Dzień dobry. - przywitał się Harry swoim jeszcze bardziej zachrypniętym głosem niż zawsze.
- Dzień dobry. - odpowiedziałam z nutką rozbawienia i obróciłam się w jego stronę. Zaspany, w białej koszulce i luźnych spodniach, z poszarpanymi włosami chłopak usiadł przy stole. - Wyglądasz świetnie. - powiedziałam z widocznym sarkazmem i uśmiechnęłam się do niego najmocniej jak umiałam.
- Dziękuje, wiedziałem, że mnie uwielbiasz. - Harry ukazał swoje długie i białe zęby.
- Oczywiście kochany. - zaśmiałam się subtelnie i wróciłam do zmywania. Kolejna para stóp schodziła po schodach. Nie zwróciłam na to specjalnej uwagi, dalej robiłam to co wcześniej, nawet nie podnosząc wzroku. Po cichym zaskomleniu ust, poznałam, że to Nialler, w moim sercu momentalnie zrobiło się gorąco, lecz starałam się udawać, że zwyczajnie się do tego odnoszę i myślę, że wychodziło mi to całkiem dobrze.
- Zganij kto wstał. - Horan przejechał rękami po moim wcięciu w talli, po czym oplótł je na moim brzuchu. Jego twarz momentalnie zbliżyła się do prawej części okolic mojego policzka, ucha i szyi. Jego wargi musnęły moje rozpalone policzko, po czym przeniosły się na moją szyję, zaczynając muskać ją w co chwilę innym miejscu. Czynność zakończyła się na około pięciu dotykach mojej skóry i zaraz po tym chłopak gwałtownie złapał mnie swoimi silnymi rękami i obrócił w swoją stronę. Spojrzał w moje oczy i podciągnął do góry jeden kącik ust, przy czym pojawił się jego uroczy dołeczek w podbródku, napędziło to krwi do moich policzków. Zaśmiałam się prawie niesłyszalnie i schyliłam głowę czując jak moje policzki się palą. Pragnęłam, aby moje długie włosy zakryły zaczerwienioną twarz, lecz było to nie możliwe, górna część moich włosów była związana w kucyka, który znajdował się na czubku głowy, jak zawsze, powinnam do tego przywyknąć. Horan widząc moje zachowanie pokiwał rozbawiony głową i palcami podniósł mój podbródek do góry, każąc mi przy tym na siebie patrzeć. - Nie masz prawa zakrywać tych słodkich rumieńców. - wyszeptał, śmiejąc się. Nie wiedziałam skąd wiedział co pragnęłam wtedy zrobić. Nasze usta były ustawione idealnie, jakby same chciały siebie dotknąć. Moja głowa była uniesiona, a jego schylona, z powodu wzrostu, tak, definitywnie chciały się dotknąć, a raczej my chcieliśmy aby się dotknęły. Chłopak chcąc to wykorzystać, przybliżył się do moich ust i dotknął je swoimi miękkimi, przepełnionymi miłością, gorącymi wargami.
- Ci to by się tylko całowali, a jak przyjdzie co do czego to nie mamy nic ze sobą wspólnego. - podwyższył swój głos, próbując mnie naśladować. Owszem mój głos był dosyć wysoki, można było by powiedzieć, że czasami jakby piszczący, ale nie tak przesadnie jak udawał to on. Momentalnie się od niego odsunęłam, to nie może tak wyglądać. [...]

- To co jedziemy? Jedziemy! - słowa Jay były przepełnione empatią, jak zawsze, była niewyobrażalnie miła. Może i głupio się do tego przyznać, ale zazdrościłam Louis'emu. On pewnie miał jej czasami dość, a ja wiele bym dała za to, aby mama wystąpiła w moim życiu. Zawsze brakowało mi takiej kobiety, która powiedziała mi co mam robić, co było by lepsze, jaką drogą mam pójść, ale niestety jej nie było i już nigdy nie będzie.
- Jedźmy. - powiedział Liam, ale prawie nikt go nie usłyszał. Za pomocą samochodów udaliśmy się do wcześniej już odwiedzonej sali i weszliśmy do środka, byliśmy pierwsi. Cierpliwie zaczekaliśmy na resztę rodziny Państwa Młodego i rozpoczęliśmy zakończenie tego przyjęcia. Czas minął całkiem dobrze, a goście byli zadowoleni. Tego dnia zachowywałam się inaczej, czułam się pewnie i trzymałam się przy Niall'u, w odróżnieniu do dnia wczorajszego. Do dawnego miejsca zamieszkania Louis'a wróciliśmy o godzinie czwartej po południu. Każdy z nas wiedział, że lada chwila wyjeżdżamy, każda walizka, czy torba była już przygotowana, ale to z wyjazdem było najtrudniej.
- To pa mamo, zobaczymy się niedługo, obiecuje. - Tommo czule wtulił matkę w swoje ramiona. Po oderwaniu się od jej ciała, uklęknął przed swoimi malutkimi siostrami, starając się być na tym samym poziomie co one. - Nie tęsknijcie, bo nie warto, chociaż w sumie - przerwał i zapanowała dramatyczna cisza - czekajcie, bo następnym razem przywiozę wam coś świetnego! - wybuchł śmiechem Louis i mocno je przytulił. Zostały mu tylko te starsze siostry. Fizzy i Lottie, im nie mówił już nic, obdarował je tylko i wyłącznie otuleniem silnymi rękami. Po długim napawaniu się tym czym jeszcze mogli uwolnili się ze swoich uścisków. Tomlinson odwrócił się i z uśmiechem odmachał im ręką.
- Cześć Jay. - pożegnał się Harry, który wsiadał do auta i zasalutował. Poszliśmy w jego ślady i zrobiliśmy to samo. Tym razem ściśnięta w małym Ford'zie, wpatrywałam się w drogę, czasami przerywając to rozmową z Danielle. Kiedy byliśmy około godzinę od domku w górach, zaczął padać deszcz i podążał za nami jak cień, aż do samego końca drogi. Potem zaczęło dochodzić stopniowo głośniejsze grzmienie się, no a kiedy dojechaliśmy było o krok od wielkiej burzy, a gdzie nie gdzie pojawiały się jasne błyskawice. W środku zaczęłam się trochę bać, po prostu bałam się burzy, nie przesadnie, ale trochę się bałam. Było to moje przewrażliwienie od jakiś dwóch lat. Pamiętam, miałam szesnaście lat, piorun uderzył w nasz dom i spalił wszystkie elektryczne urządzenia jakie posiadałyśmy. To było przeżycie. Wychodząc z auta od razu poczułam jak wiatr mocno uderza w moje ciało, starając się popchnąć mnie do przodu.
- Ale wichura! - krzyknęła Danielle wychodząc z samochodu. Niebo miało ciemny kolor, nie wyglądało to przyjemnie. Noc sprawiała, że błyskawice było bardzo dobrze widać. Wiatr porządnie wiał we wszystkie strony. Gdzie nie gdzie leciał jakiś przedmiot wywiany z czyjegoś podwórka, czy liście, które bez własnej woli spadły z drzewa. W uszach było słychać mocne podmuchy wiatru. Deszcz ostro uderzał o twardą powierzchnię, tworząc wielkie kałuże. Kolejny piorun uderzył niedaleko nas. Wyszliśmy z auta i zaczęliśmy biec w stronę domu, lecz musieliśmy się wrócić, Harry postanowił, że musimy zaprowadzić samochód do garażu. Uderzyłam rękami o uda i uniosłam do góry wewnętrzne części brwi, po chwil jednak zrozumiałam, że to konieczne. Liam opuścił pojazd i zaczął biec w kierunku garażu, przykrywał się ciemną bluza, którą trzymał wysoko na ręce. Machał do nas, pokazując nam kierunek garażu. Dobiegliśmy do małego budynku, jeśli można było to tak nazwać. Ramionami zasłanialiśmy swoje twarze przed atakami silnego deszczu. Payne wyciągnął kluczyki z kieszeni i po kilku próbach włożył je do dziurki, szybko je przekręcił.
- Ciągnijcie do góry! - wydał polecenie, a my z powodu wyjątkowych warunków zgraliśmy się jak nigdy, równocześnie pociągnęliśmy drzwi do góry, a one tak jak się spodziewaliśmy prawidłowo uniosły się w górę. Liam machnął ręką w stronę Harry'ego prowadzącego auto, co miało oznaczać - wjeżdżaj. Styles zaczął je odpalać, raz, drugi, trzeci.., otworzył drzwi i wyłoniło się zza nich jego ciało.
- Nie chce odpalić! Cholera. - krzyczał do Li, a ostatnie słowo wypowiedział jakby sam do siebie.
- Czemu do cholery? - także krzykiem odpowiedział mu chłopak, który był już lekko poddenerwowany.
- Akumulator wysiadł. - usłyszeliśmy krzyk Styles'a z auta, sprawdzał coś, a to miała być odpowiedź. Liam zdenerwował się już do tego stopnia, że postanowił tam pójść, a raczej podbiec. Miałam wrażenie, że ja, Danielle i Perrie nie miałyśmy tam nic do powiedzenia, podtrzymywałyśmy tylko drzwi garażu, moknąc ze strachem w oczach, który zwiększał się po każdym uderzeniu kolejnego pioruna.
- Będzie trzeba popchać. - oznajmił Harry'emu chłopak, - Będzie trzeba pchać! - a następnie nam. Westchnęłam cicho, no ale na to nie było czasu. Po chwili staliśmy z rękami na bagażniku Ford'a.
- Raz, dwa, trzy! - nasze mięśnie dały o sobie znać, a auto ledwie drgnęło, trzeba było je rozruszać. - Raz, dwa, trzy! - powtórzyliśmy poprzednią czynność, pomimo tego, że deszcz uderzał nam w oczy, dosłownie. - Raz, dwa, trzy! - to była już ostatnia powtórka, auto ruszyło, pchaliśmy z całej siły, żeby zostało tak jak najdłużej, no i udało nam się, wjechaliśmy do garażu.
- Wreszcie! - odetchnęłam i obtarłam ręce.
- Nie stójmy tak! Do domu! - krzyknął Harry, a my zrobiliśmy tak jak kazał. Zaczęliśmy biec przez całe podwórko, nagle blisko naszego domu uderzył piorun, przy czym rozjaśniła się cała okolica. Momentalnie pisnęłam i ponownie zakryłam twarz ramieniem.
- Matko. - na piorun zareagowała także Pezz. Kolejny piorun, kolejny pisk, to było straszne, ale nareszcie dobiegliśmy do domu. Zatrzasnęłam za nami drzwi i zamknęłam je na klucz.
- Elly nie martw się, burza się do nas nie włamie. - zażartował Harry, a ja spojrzałam na niego i zaśmiałam się sama z siebie. Staliśmy tak w korytarzu i dopiero po jakimś czasie zorientowaliśmy się, że kapią z nas pojedyncze kropelki wody. Byliśmy cali mokrzy, dokładnie jakbyśmy wyszli spod prysznica.
- Jezu, ciekawe jak reszta. - stanęłam na palcach i zajrzałam do okna, znajdującego się w korytarzu. Jakby wiedziała o czym myślę, cała reszta, przysłała sms'a, do loczka.
- Czytaj. - naciskałam na niego, a on odpowiedział śmiechem.
- Jeśli się martwicie, to jesteśmy jakieś pięć minut drogi od domku, straszna burza. - cytował sms'a od Effy, Hazz.
- Odpisz im, żeby od razu wprowadzili Range Rover'a. - szturchnęłam ramię zielonookiego i popatrzyłam mu w oczy.
- Spokojnie. - znowu się zaśmiał, a jego klatka za wibrowała. Wystukał wcześniej wspomniany tekst i nacisnął przycisk wyślij.
- To co robimy? Trzeba iść po ręczniki i się przebrać. - cisze przerwała Danielle, a my pokiwaliśmy głowami.
- Chodźmy. - mruknęłam, udaliśmy się do salonu i nagle, niespodziewanie, w całym domu zgasło światło. No to ładnie.

▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬ஜ۩۞۩ஜ▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
  CZYTASZ - KOMENTUJESZ! 
55 KOMENTARZY - NEXT
▬▬▬▬ஜ۩۞۩ஜ▬▬▬▬

Hello lads! Jak tam u was? Bo u mnie w porządku, schudłam dwa kilo, haha, więc jest dobrze! 

Tutaj macie rozdział 27, już 27! Nawet nie zauważyłam, ale piszę tego bloga już pół roku, co mnie dziwi. 

Może to dziwnie zabrzmi ale spodobało mi się to, że wreszcie się tu coś dzieje i będzie trochę szaleństwa, w tą burzliwą noc. Poczekacie tydzień, zobaczycie, haha. 

A wiecie, że Elly ma twitter'a? Nie, no to zapraszam! Jest na bieżąco i coraz częściej dodaje posty! -> naciśnij
  
BĄDŹCIE INFORMOWANI O NOWYCH ROZDZIAŁACH OD RAZU PO DODANIU, WYSTARCZY ZAPISAĆ SIĘ DO LISTY W ZAKŁADCE INFORMOWANIE { naciśnij }
Bay mofos ♥ @freehugshoney

72 komentarze:

  1. Umiesz pisać crazy mofo. To jest niesamowite, całe to uczucie które wkładasz w rozdział przechodzi na czytającego i to jest wspaniałe. Opisujesz wszystko dokładnie przez co zachwycam się jeszcze bardziej! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. swietne,pisz dalej :

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz dalej bardzo mi się podobał rozdział :) masz talent :** czekam na następny..

    OdpowiedzUsuń
  4. ojejaa to jest tak cudowne że nie wiem co napisać .. xD SERIO !
    uhuhu ciekawe co się stanie w tą burzliwą noc :D
    ej .. no nie wiem co napisac xD
    hmm .. jednym słowem BOSKIE ale to już kiedyś pisałam . ahahha xD
    Nie no kocham ciebie i to opowiadanie <33
    już nie mg się doczekać następnego rozdziału :c
    WENY ŻYCZĘ :D xxx

    OdpowiedzUsuń
  5. Super :) Pisz dalej

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow Świetny .

    OdpowiedzUsuń
  7. Boski <3333333333333

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny rozdział, z resztą tak jak każdy, ale to już pisałam nie raz :P
    26 powalił mnie z nóg, wywołał u mnie chyba najwięcej emocji (i końcówka sylwestra też), ale temu też nic się nie da zarzucić :D Pozdrawiam i życzę weny *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zwykle meeega <3 czekam na nestepny!

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialny jak zawsze ! Pod rozdziałem napisałaś, że będzie się działo, więc trzymam Cię za słowo ! :) Czekam na next'a.

    OdpowiedzUsuń
  11. cudowny rozdział ! :D i Niall ją przytuli i wgl *.* :D
    czekam nn <3
    wiesz, przeszkadza mi trochę muzyka...blog mi sie dłużej ładuje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. TO JEST WSPANIAŁE *.*

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowny! Pisz dalej proszę Cię! *.* Uwierz mi ja na prawdę nie lubię czytać, a to bym mogła czytać dniami i nocami. 'All day all night' haha. Nie ważne. Kocham Cię <3

    OdpowiedzUsuń
  14. epickie *-* *-*

    OdpowiedzUsuń
  15. Jezu cudowny jak zawsze! xx Śmiesznie sie złozyło jest teraz u mnie burza :D Zawsze jak czytam twój rozdział mam w sobie tyle emocji *-* Kocham całe twoje opowiadanie nie da sie niczego przyczepić <3 To uczucie między Niall'em a Elly jest nie samowite. Mój ulubiony blog, życze weny ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. rozdział jak zawsze cudny *.*
    czeka na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudownie piszesz, uwielbiam ! Ale przedłużasz ten ich związek, aż mnie wykończysz w końcu :D Ale pisz dalej, bo masz niesamowity talent :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale Ty masz talent *>* Ojeeju .. CUDOWNIE PISZESZ! <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Boże Boże Boże !! Dziewczyno ale ty masz talent !
    Naprawdę świetnie piszesz <3
    Czekam na następną część ! :)
    Pozdrawiam <3 / Wiktoria.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziewczyno... Jestes strasznie wymagajaca.... 55 kom.. ??

    OdpowiedzUsuń
  21. Codziennie wpadam tu abyzobaczyćczy są astępn części :)
    Naprawde umiesz pisać , Kocham czytaćć ten blog !!
    Piz szybciutko następny rozdział ;) / Madziaa

    OdpowiedzUsuń
  22. świetny rozdział ! <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Wow . Świetna jesteś . Dawaj następny rozdział < 3

    OdpowiedzUsuń
  24. to jest sadgjfhgkjfhdsgsv... czekam nan nneeeekkkkst <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny. <3 Czekam na next. ;*

    OdpowiedzUsuń
  26. NIE MA TO JAK USUWAC MOJE KOMENTARZE POZDRAWIAM:)

    OdpowiedzUsuń
  27. nie podoba mi się... przepraszam, pisz dalej, może w przyszłości będzie lepiej. x

    OdpowiedzUsuń
  28. Wspaniały! :)
    Nie mogę doczekać się następnego.:)
    @hopebitchhope.

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo fajny rozdział. Z niecierpliwością czekam na następny. Osoba która pisze że to się jej nie podoba musi mieć 0 poziom inteligencji.

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetne jak zawsze :) Zazdroszczę Ci talentu do pisania *-* kiedyś próbowałam napisać imagina z Niallem, ale moim zdaniem wyszedł okropny! A ty piszesz tak że każdy ma ochotę to czytać i czyta się lekko, co rzadko kiedy się zdarza w innych imaginach, twoje nie są wymuszone :) szkoda że tak rzadko dodajesz je :( ale mam nadzieją (a nadzieję zawsze można mieć) że to się zmieni w wakacje *-* i będzie ich więcej :** Kocham Cię
    P.S Ile masz lat jeśli można wiedzieć ??? :**
    ~Mel

    OdpowiedzUsuń
  31. przepraszam, ale zupełnie nie podoba mi się to opowiadanie ani fabuła. miałas jakiś pomysł, ale wydaje mi sie, że nie umiesz go rozwinąć. powodzenia w dalszym pisaniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co, jak najbardziej szanuję to, że wyrażasz swoją opinię, lubię to kiedy ktoś powie, że nie lubi mojego opowiadania ale i przede wszystkim wytłumaczy dlaczego i za to ci dziękuję. Co do pomysłu to mam pomysł i cieszę się z tego, że jest w zapasie, haha, ale przecież nie musi ci się podobać i ja to rozumiem, jeszcze raz dzięki :)

      Usuń
    2. Nie ma za co, jak najbardziej szanuję to, że wyrażasz swoją opinię, lubię to kiedy ktoś powie, że nie lubi mojego opowiadania ale i przede wszystkim wytłumaczy dlaczego i za to ci dziękuję. Co do pomysłu to mam pomysł i cieszę się z tego, że jest w zapasie, haha, ale przecież nie musi ci się podobać i ja to rozumiem, jeszcze raz dzięki :)

      Usuń
  32. początek słodki , ale końcówka troche nudna :( i tak czekan nn :D dodaj jak najszybciej !!!

    OdpowiedzUsuń
  33. ciekawe co tam bd się działooo *_____*

    OdpowiedzUsuń
  34. Zgadzam się z niektórymi, że początek był słodki, ale końcówka nudna. Ciekawe opowiadanie, ale czekam w końcu na jakieś konkretne wydarzenia, które coś zmienią w życiu bohaterów :)
    PS jaki tytuł ma piosenką Mackelmore z 6 ?

    OdpowiedzUsuń
  35. pięknie pisz dalej skarbie :*
    <<<<3

    OdpowiedzUsuń
  36. Już nie moge się doczekać nowego rozdziału <3

    OdpowiedzUsuń
  37. ! Daj szybko następny . Świetnie piszesz ;*

    OdpowiedzUsuń
  38. wyożeszuję Cię i powiem, że foch jak nie dodasz nexta ♥♥ rozdział poezja oxo

    OdpowiedzUsuń
  39. To jest super *.*

    OdpowiedzUsuń
  40. Skąd ty bierzesz te pomysły ? O.o
    Genialne ! <3

    OdpowiedzUsuń
  41. Daj proszę szybko następny !!!

    OdpowiedzUsuń
  42. Jeju to jest takie słodkie ! <3
    W życiu nie czytałam takiego opowiadania.
    Aż brak mi słów <3

    OdpowiedzUsuń
  43. Proszę dodaj jutro nexta
    Proszę

    OdpowiedzUsuń
  44. Pisz dalej, boskie jest!

    OdpowiedzUsuń
  45. Super!!!!!!!!!! Pliiss następny :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Fajny rozdział, jednak myślę, że poprzednie lepiej ci wyszły.
    Ale nie poddawaj się! Następny pewnie wyjdzie ci o wiele lepiej, bo masz talent.
    Czekam na następny ! :))

    OdpowiedzUsuń
  47. Bardzo lubię Twojego bloga, lecz uważam że czasami rozdziały są lekko przynudzające. Na prawdę mam szacunek do Ciebie, spędzasz czas pisząc to wszystko. Pozdrawiam, xx.

    OdpowiedzUsuń
  48. jak zwykle cudowny *-* mam nadzieję że wreszcie dojdzie do czegoś bardziej między NIallem a Elly :D czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  49. Powiem tak przeczytałam 27 rozdziałów w jeden dzień ♥ To mnie wciągnęło, można ująć, że "uzależniłam" się od tego opowiadania ;* Ani mi się waż kończyć je pisać ! To jest groźba ! xD Haha nie no wiadomo, że nie zawsze będziesz mogła pisać ;) Ale jeśli już to nie zostawiaj tego bloga tak bezczynnie i napisz jakieś szczęśliwe zakończenie <3 To jest na prawdę boskie ;* GRATULUJE ! i Dziękuję ;*

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja bym chciała zapytać czy następny zadedykujesz mi??? :) Taki fajny że normalnie nie mam słów :)

    OdpowiedzUsuń
  51. jest już ponad 55 komentarzy.

    OdpowiedzUsuń
  52. Czemu jeszcze nie dodałaś następnej części mineło już 10 dni ! Kiedy będzie następna część ?

    OdpowiedzUsuń
  53. Hej ! Świetny rozdział ! Niektórzy chrzanią że końcówka nudna itp. TO NIEPRAWDA ! A KIEDY BĘDZIE NOWY ROZDZIAŁ ? POWIEDZ , PLEASE !

    OdpowiedzUsuń
  54. Moim zdaniem to już przesada czekamy tak długo na natępny
    rozdział , a ty nawet nam nie odpowiadasz kiedy bèddzie
    następny . Olewasz nas proste ? Proste ,już dawno są
    64 komentarze a ty nawet nie masz zamiaru nas poinformowac
    kiedy następna część mineło już 11 dni od ostatniego rozdziału
    moim zdaniem to jest hamskie mogłabys nas przynajmniej poinformować kiedy następny rozdział !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ma dużo nauki, może zdaje na lepsze oceny ? skąd wiesz co z nią ?
      Może nie ma jak napisać, nie ma dostępu do internetu ? Więc się zamknij i czekaj cierpliwie

      Usuń
    2. Dostęp do internetu ma na pewno, bo 2 godz. temu dodała post na swoim fanpage'u na facebooku..

      Usuń
    3. Cholernie przepraszam, ale miałam teraz pełno sprawdzianów sprawdzających nasze umiejętności i wpływających na nasze oceny końcowe. Wiem, że dla was jest to niezbyt ważne, ale ja staram się o stypendium i przepraszam, ale nie miałam innego wyjścia. Zbliżają się także wakacje i często jestem na dworze, soo keep calm. Mam swoje życie i nie mogę ciągle siedzieć na komputerze, jeśli wchodzę to tylko na chwilę, szybko przejrzeć fb, tt, tumblr'a, a rozdział zajmuje mi około całego dnia. 5 godzin? Tak. Więc to wtedy nie wchodziło w grę.

      Rozdział prawdopodobnie pojawi się w ten weekend, jutro, pojutrze, lecz niczego nie obiecuję.

      Osobo, która mnie broniła - dziękuje! Wielki szacunek do ciebie, fajnie, że mnie rozumiesz, cenię to. Gdybym mogła to bym cię przytuliła, obiecuję! :) ♥

      Usuń
  55. Szczerze ? Mam wyrazić swoją opinię ?
    No to według mnie to jest najlepszy blog. Widziałam dużo blogów i twój jest najlepszy po prostu świetny. Nie wiem skąd ty bierzesz takie niesamowite pomysły. Co dzień sprawdzam czy nie dodałaś nowego rozdziału. To tutaj mogę się w to wczuć i czuję się wspaniale, a te piosenki są genialne. Wszystko tutaj pasuję. Nocami siedzę tutaj i czytam te opowiadania. Polecam wszystkim moim znajomym twój blog i są zachwyceni. Pisz tak dalej. Jeszcze raz powiem, że jesteś najlepsza. Kiedy następny rozdział ? :)
    A w ogóle, to podasz wszystkie piosenki do playlisty ? Bo interesują mnie te piosenki, a nie wiem jak się nazywają, nie które z nich, bo nie masz wszystkich zapisanych. Mogłabyś zapisywać za każdym radem nowe piosenki ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. awh, dziękuje! ♥ Jesteś taka miła, ilysm!

      Rozdział? Czytaj komentarz wyżej :)

      Playlista - obserwuj zakładkę 'Playlist' niedługo dodam tam spis tych piosenek.

      - Właśnie dla takich ludzi piszę to opowiadanie ♥

      ily!! x

      Usuń
    2. Powiem prosto... Jestem twoją fanką <3

      Usuń
  56. jesteś niesamowita i niesamowicie piszesz, mam nadzieję, że szybko wrócisz ! ♥ . zapraszam tu : http://one-moment-to-love.blogspot.com/ i http://terriblexlove.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń