sobota, 13 kwietnia 2013

Rozdział 20

- Jesteś chory! - zabrałam butelkę wódki z rąk Zayn'a. - To tylko dziesięć osób, opanuj się. - odłożyłam ją na półkę i przewróciłam oczami.
- Nie denerwuj się, jesteś za grzeczna. - objął mnie ramieniem Mulat i zaśmiał się wzruszając ramionami. - Zepsujemy cię. - szepnął mi do ucha, na co odpowiedziałam  parsknięciem.
- Jesteś dziwny. - zmarszczyłam nos i zdjęłam jego rękę ze swojego ramienia. Chwyciłam wózek i popchałam go mocno. Zakupy z Malik'iem to był błąd. Ciągle się śmiał i wpakowywał niepotrzebne rzeczy, co to za chłopak? Już nigdy nie pójdę z nim na zakupy, nigdy! Miałam iść z Horan'em, ale jest chyba jeszcze gorszy, nałogowo rzuca do wózka słodycze - żelki i ciastka. Następnym razem postaram się wybrać kogoś bardziej rozsądnego w zakupach, jeśli taki będzie. Już tylko cztery dni, Sylwester zbliża się wielkimi krokami. Podzieliliśmy obowiązki, a może raczej Niall i Louis, leżąc na kanapie rozkazali nam co mamy robić. Zayn i ja mieliśmy jechać po alkohol, Liam i Perrie mieli kupić jakieś sałatki, Eleanor i Danielle postanowiły zabrać się własnoręcznie za ciasto i zapiekane parówki z serem. Wybranie playlisty przypadło mi i Hazz'ie, zobaczymy jak wyjdzie, wszystko zależy od tego jaką muzykę słucha, może być zabawnie.
- Co myślisz o winie? - spytał szatyn podnosząc wino i uśmiechając się kusząco. Westchnęłam i wzięłam butelkę do ręki, wkładając ją do koszyka.
- Ja tego pić wszystkiego nie będę. - machnęłam ręką i odwróciłam od niego wzrok. Chłopak był widocznie zadowolony, że mu odpuściłam. - Chodźmy już do domu. - spojrzałam w jego oczy i mrugnęłam powolno, byłam zdecydowanie zbytnio zmęczona. Zayn wzruszył ramionami, a ja ruszyłam do kasy. Spokojnie czekaliśmy w kolejce stawiając alkohol na taśmę. Nadeszła nasza kolej, pani skasowała nasze zakupy, wyciągnęłam pieniądze z portfela i wyciągnęłam w jej stronę.
- Przepraszam, ale pani mi nie wygląda na osiemnaście lat. - powiedziała pewnie kasjerka i spojrzała na mnie czekając na 'wyjaśnienia'. Nie wyglądam na osiemnaście lat? Popatrzyłam ze zdziwioną i lekko zdenerwowaną miną na Zayn'a.
- Ale mam osiemnaście lat. - odpowiedziałam jej i próbowałam dostrzec jej reakcje. Jej twarz dalej nie wyrażała żadnych emocji, ani uczuć. Naprawdę aż tak młodo wyglądam? Świetnie.
- Proszę pokazać dowód. - uśmiechnęła się ironicznie. Jeśli chce. Sięgnęłam ręką do portfela. Ops.. zostawiłam dowód w Newcastle, jak mogłam o nim zapomnieć. Cholera, syknęłam. Wyglądałam strasznie dziecinnie, z resztą czego mogłam się spodziewać? Dziewczyna w koku z beżową kokardą i wzrostem 163 ma wzbudzić wrażenie osiemnastolatki? Może się myliłam, ale twarz wyglądała dosyć dojrzale, przynajmniej tak sądziłam.
- Mam to osiemnaście lat. - przybliżyłam się do niej lekko i zmieniłam ton głosu na mniej przyjemny.
- Młoda damo, odpuść sobie, nie mogę się z tobą tak bawić, mam wezwać ochronę? - podniosła do góry jedną brew, a na jej twarzy pojawiło się lekkie obrzydzenie. Nagle Zayn wysunął w jej stronę swój dowód tożsamości, a ona wzięła go  zwinnie w dwa palce. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się wdzięcznie, mimo tego nie byłam zadowolona, byłam brana za jakąś małolatę. Malik objął mnie ramieniem i przytulił do siebie, oparł swoją głowę na czubku mojej. Znowu wykorzystywał swój wzrost, był okrutny. Ledwo sięgałam mu do nosa. Po chwili dostaliśmy do rąk rachunek. Pięknie, już nie mogę sama zrobić dojrzałych zakupów, pragnęłam tego. Wyczuwacie ten sarkazm?
- Jesteś taka mała, dziecinna i bezbronna. - zaśmiał się szydersko i jego wzrok powędrował na mnie i moją reakcję.
- Jesteś bezczelny. - odsunęłam się od niego i parsknęłam. - Przynajmniej jestem pełnoletni. - uśmiechnął się sam do siebie, zadowolony z dokuczliwej odpowiedzi. Zmierzyłam go wzrokiem i pokiwałam głową nie dowierzając. Podeszłam do niego blisko.
- Ty przeciwko mnie? - zmarszczyłam usta i uderzyłam go w ramię. Ten tylko delikatnie się poruszył. Jestem aż taka słaba?
- Wygrałaś. - ironicznie odpowiedział i stworzył z ust poziomą  linię. Próbując nie patrzeć na chłopaka, wędrując wzrokiem po szybach kolejnych sklepów, natrafiłam na piękną, wyjątkową i taką jaką szukałam sukienkę.
- Zayn, muszę ja mieć, chodź. - pociągnęłam go za rękę. Wbiegłam jak szalona do sklepu, panował tam świetny nastój, w tle leciała muzyka grupy 'The XX', która dodawała temu pomieszczeniu magi. Wygląd był słodki i uroczy. Górował tam kolor beżowy, zgrabne i czarujące sukienki wisiały na wieszakach, lecz mnie interesowała ta jedna, z wystawy, była dosyć krótka, wysoko podchodziła pod szyję i odkrywała ramiona, na dole lekko na siebie nachodziła tworząc falę, koloru bladoróżowego, a kropki, które ją pokrywały, przyjmowały kolor biały.
- Co ty robisz? Chciałaś iść do domu. - puścił moją dłoń Zayn i rozejrzał się po pomieszczeniu. Widocznie mu nie odpowiadał ten wy
gląd, nie gustował w ' uroczych rzeczach dla dziewczyn '. Nie był pierwszym takim chłopakiem. - Po co ci to? - spytał cicho.
- Na wesele. - zaczęłam przeglądać kolejno wszystkie sukienki i znalazłam tą upragnioną. Na mojej twarzy momentalnie wymalował się uśmiech. Podniosłam do góry wewnętrzne części brwi i przyłożyłam rękę do buzi. JEST. Pokazałam ją Zayn'owi. Usiadł na kanapie i m
achnął do mnie ręką dając mi do zrozumienia ' przymierz '. Taki miałam zamiar.
- Poczekasz? - podciągnęłam do góry jeden kącik ust i wysunęłam do przodu dolną wargę.
- Nie zawiodę Niall'a. - wzruszył ramionami i uśmiechnął się poetycznie, puszczając mi oczko. Pokiwałam głową oburzona słysząc słowo ' Niall '. Mimo tego na mojej twarzy gościło zadowolenie, nie dało się tego zepsuć jednym imieniem, które bez względu na wszystko cholernie mieszało w mojej głowie. Weszłam do przebieralni i ostrożnie założyłam ją na swoje drobne ciało. Efekt był niespodziewany, nie myślałam, że może tak dobrze leżeć. Była idealna, miałam ochotę piszczeć. Odsłoniłam zasłonę i wyszłam.
- Zayn .. - na moim lewym policzku pojawił się dołeczek. Malik podniósł wzrok i obleciał mnie nim z góry do dołu.
- Jest .. idealnie. - powędrował oczami na moje i uśmiechnął się szczerze. Zaklaskałam w dłonie i wróciłam do przebieralni. Już po chwili wyszłam z niej z sukienką zawieszoną na ręce. Byłam przepełniona szczęściem. Teraz czekała na mnie kasa, na szczęście nie musiałam posiadać dowodu. O, ironio. Podeszłam do niej i skasowałam ciuch. Co? 89 funtów? Moje źrenice momentalnie się powiększyły, nie miałam przy sobie tyle pieniędzy. Mina mi zrzedła.
- Em.. ja nie mam tylu pieniędzy, zrezygnuję, przepraszam. - oddałam sklepowej sukienkę i uśmiechnęłam się blado.
- Nie, ja zapłacę. - skierował się do kasjerki szatyn i wręczył jej niechlujnie zwinięty banknot. - Ty płaciłaś za alkohol, kosztowało cię to około 100 funtów, a to my powinniśmy płacić. - tym razem mówił do mnie.
- Ale ja nie chcę od ciebie pieniędzy. - ponownie podniosłam do góry wewnętrzne części brwi.
- Ale skoro my już wzięliśmy je od ciebie, to wypada oddać. -  wziął do ręki papierową torbę z sukienką w środku.
- Oddam ci jak będziemy w Newcastle. - rzuciłam mu poważne spojrzenie. - Dzięki.
- W porządku. - odpowiedział chłopak.

Droga powrotna autem powinna zając nam piętnaście minut, lecz tak nie było, staliśmy już dwadzieścia minut w korku.
- I co będziecie sobie tańcować? - poruszył zabawnie brwiami Malik. Nie mogłam opanować śmiechu, niewinny temat wesela doprowadzał mnie do śmiechu, a może raczej słowa Zayn'a. Nie mogłam się opanować i sensownie mu odpowiedzieć. Korek powoli zaczął się ruszać, auta ruszały powolno do przodu. Udało się. wydobyliśmy się niego. Zjechaliśmy na spokojną ulicę i zostało nam już tylko jakieś dziesięć minut do powrotu.

Drzwi od domku trzasnęły.
- Wróciliśmy! - mój krzyk rozniósł się po całym domu. Niall i Loui dalej leżeli na kanapach. Jacy oni są leniwi. - A wy dalej nic nie robicie? - westchnęłam i ściągnęłam buty.
- Oczywiście. A wy co tak długo? - Ujrzałam twarz Niall'a, wbijającą we mnie wzrok.
- Baba na kasie nie chciała nam sprzedać alkoholu, bo nie chciała uwierzyć, że El ma osiemnaście lat. - powiedział i wybuchł śmiechem. Dołączył do niego Niall, tylko jego śmiech był bardziej donośny i oryginalny. Jego śmiech doprowadzał mnie do tego samego co ciągle męczyło go.
- Przecież wyglądam na osiemnaście lat. - podniosłam barwę głosu i założyłam ręce udając się do kuchni.
- Yhy.. - oparł się o kanapę Lou, unikając kontaktu wzrokowego. No więc nie wyglądam na osiemnaście lat? Kolejna osoba mi to mówi, świetnie.
- Chce ktoś coś
do jedzenia? - schyliłam się do poziomu ostatniej półki w lodówce. Zimna pizza, trzy kawałki. Tego szukałam.
- Ja! - powiedział głośno Horan idąc na górę i zniknął z pola widzenia.
- To może poczekaj? - zniknął, machnęłam ręką. - Nikt więcej? - czekałam na odpowiedź ledwo parę sekund. - To nie. Włożyłam zimną pizze do piekarnika i nastawiłam ją na kilkanaście minut. Czas leciał powolno, sprawiając, że robiłam się jeszcze bardziej głodna. Wreszcie, zagrzało się. Wyłączyłam i otworzyłam piekarnik, wyciągnęłam ostrożnie, gorącą pizze i położyłam na dwóch talerzach. Dwa dla mnie i jeden dla blondyna.
- Niall! C'mon! - Gromko krzyknęłam. Nie ma odpowiedzi, zaniosę mu. Wzięłam dwa talerze do dłoni i ruszyłam na górę. Stanęłam przed naszym wspólnym pokojem i łokciem pomogłam otworzyć sobie drzwi. Kiedy weszłam ujrzałam Irlandczyka siedzącego przed laptopem, a na ekranie urządzenia osobę, która była do niego cholernie podobna. 'Skype' 
- Kto to jest? - Spytał nieznany mi mężczyzna.
- Dziewczyna. - zmieszał się Niall.
- Twoja? - mężczyzna jednoznacznie się uśmiechnął.
- Chciałoby się. Elly Wilson, przyjdzie ze mną na twój ślub z Denise. - blondyn ukazał swój aparat na zębach do monitora. 'Że co?'


_________________ 

CZYTASZ - KOMENTUJESZ 
 ___________

20 ♥ Rozdziałów jest już 20! Wow! Tak wiec, nigdy nie chce mi się pisać rozdziałów, ale kiedy je napisze jestem taka spełniona i szczęśliwa, że mi się udało - to mi daje motywacje! Ale najwięcej motywacji dajecie mi WY !

Dziękuje za każdy komentarz i kliknięcie ' obserwuj ' Nawet nie wiecie jakie to dla mnie ważne.

I jak piszcie komentarze, to napiszcie co sądzicie, głębiej, jest to dla mnie wspaniałe, nawet krytyka! Bo jedno słowo ' extra ' ' dalej ' ' świetnie ' - jest dla mnie smutne. Oczywiście cieszę się, ale czuję się jakbyście mieli mnie gdzieś i szkoda by wam było paru sekund.


JAK PODOBA WAM SIĘ WYGLĄD BLOGA?


  • Dodawajcie blog do obserwujących. 
  • 45 komentarzy - następny rozdział. 
  • Polecajcie znajomym, directionerką!
  • Chcecie być informowani o nowych rozdziałach? Odwiedzajcie zakładkę 'Informowanie'. 
  • Są nowe zdjęcia w zakładce bohaterowie! Nie czekajcie dłużej! Poznajcie bohaterów i skomentujcie koniecznie, chcę wiedzieć czy wam się podoba. { NEW, GIFS }
 Komentujcie bo to dla mnie bardzo ważne, dla was to parę sekund, a dla mnie to wielka motywacja. Czekam właśnie na twój komentarz, nie licz na innych, bo ja właśnie liczę na ciebie!


I LOVE U ! ♥


51 komentarzy:

  1. O boże bożenko nareszcie! :D Rozdział mi się cholernie podoba, wyczekuje też na ten wątek ze zdjęciem. Nie mam pojęcia co tu napisać, poprostu KOCHAM, WIELBIE i to co piszesz! *.* Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału! : 3 I ten gif na końcu #party hard :D

    OdpowiedzUsuń
  2. omommomomomo, naareszcie, i jest jak zawsze zajebisty *.* boże dziewczyno masz wielki talent KOCHAM CIĘ <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super. Oj te nasze dwa kochane lenie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny ! Uwielbiam twojego bolga, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Czasem narzekam, że trzeba tak długo czekać, jednak zdaję sobie sprawę, że masz w ciągu tygodnia dużo do zrobienia, jak każdy. To czekanie jeszcze bardziej mnie nakręca na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za zrozumienie. W końcu jestem normalną nastolatką, która ma co robić, jeszcze mam pokój z siostrą, która obserwuje co robię i trochę krępująco pisać mi niektóre rzeczy, w dzień praktycznie nie ma mnie w domu, lekcje, nauka, a o 22 nie mam siły go pisać, więc zostaje piątek - sobota, a nowe rozdziały pojawiają się w niedziele { czasami sobotę } Czasami trudno mi jest się wyrobić. Zdaje się, że to takie 'hop', godzinka. Mi zajmuje mi to większość dnia, nie przychodzi mi to tak szybko. Ci którzy nie piszą nie wiedzą co to znaczy.
      Cieszę się, że jest to w jakimś sensie plusem. Staram się kończyć na ' ciekawych ' momentach. Zdaje mi się, że to dobry pomysł na wciągnięcie was w dalszy rozdział.
      #understandme
      Huh, ale się rozpisałam! Jeszcze raz dzięki za zrozumienie!

      #chilout ♥

      Usuń
  5. Kocham ! pisz dalej! twoje opowiadanie za kazdym razem poprawia mi humor ! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny, cudowny :) xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Next Blog Jest Zajebisty tak jak rozdziały <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahah, no nareszcie ! ;D Boziuu *-* ty genialnie piszesz, aż chce się czytać ! ; D Po prostu nie mogę się doczekać kolejnych części ! ; )

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! Nie mogę doczekać się nexta!

    OdpowiedzUsuń
  10. 'Chciałoby się - najlepszy fragment <3 hahah nie no ja zawsze cudowne i jeszcze Niall i Louis jako lenie aaaa kocham cię !! xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobał się? Zdradził trochę uczuć Niall'a, a zarazem był słodki!
      Haha, #Nellyfeels? ♥
      Ja ciebie też!

      Usuń
  11. hahahaha, nie chciała jej sprzedać trunków, hahahaha XD zajebisty rozdział, szkoda tylko, że tyle na niego czekałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wyrobiłam się na wcześniej, przepraszam, ale musicie się przyzwyczaić, że rozdział będzie pojawiać się co tydzień. #sorry ♥

      Usuń
  12. Hahah dobre. Dawaj następną cz! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Dalej proszę ;P

    OdpowiedzUsuń
  14. dawaj nexxta kochanie <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Jezuu ♥ Jak zawsze świetny rozdział *.* Szkoda, że dodajesz je co tydzień :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi przykro, że nie mogę dodawać ich częściej.

      Usuń
  16. Jakoś bardzo nie podobał mi się ten rozdział. Za mało NIall'a. :D. Ale i tak uwielbiam jak piszesz. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niall nie może być wiecznie, nie tylko on tu jest.

      Usuń
  17. Aww .. Mega .. Zresztą jak zawsze .. ; ) ..
    Czekam na następny .. ; ) ..

    OdpowiedzUsuń
  18. omomomo te opowiadanie jest wspaniałe ... czekam na dalszy rozdział ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. aaaa szybko dawaj następny! Uzależniłam się od tego opowiadania <3

    OdpowiedzUsuń
  20. aww ! rozdział jest super <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Rozdział jak zawsze extra <3 Wygląd bloga bardzo fajny ;*

    OdpowiedzUsuń
  22. Jesteś najlepszym co spotkało mnie w życiu, dzięki! :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Najlepsze opowiadanie jakie dotąd czytałam *.*

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie no poprostu sie uzaleznilam <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Poprostu kocham to opowiadanie. Piszesz na prawde fajnie nie ma sie czego przyczepić c:

    OdpowiedzUsuń
  26. Codziennie wchodze i patrze czy jest następny a gdy jest to odrazu czytam. Trafia się, że czytam go po kilka razy :D

    OdpowiedzUsuń
  27. pooodoooba mi się i tooo jak :3

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo ciekawie piszesz ! już się nie mogę doczekać następnego rozdziału. masz talent ;3

    OdpowiedzUsuń
  29. Czekam na nn *_* Na prawde świetnie piszesz ;*

    OdpowiedzUsuń
  30. Mam nadzieję , że Elly i Niall będą razem . Ich charaktery niesamowicie ze sobą współgrają .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko może się zdarzyć : 3
      Też tak myślę!

      Usuń
  31. bardzo fajnie dobierasz gify :0

    OdpowiedzUsuń
  32. jej super ! kiedy dodasz następny ?

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetnie piszesz! Bardzo miło sie czyta ;* czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  34. Mam nadzieje, ze jeszcze w tym tygodniu będzie następny *_______________*

    OdpowiedzUsuń
  35. uwielbiam Twoje opowiadanie !

    OdpowiedzUsuń
  36. Po prostu świetnie piszesz! Jestem ciekawa co bd w następnym rozdziale ♥

    OdpowiedzUsuń